Oceniamy zawodników Sandecji za mecz z GKS-em Tychy: Fenomenalny Cabaj, beznadziejny Szeliga
Sandecja przegrała trzeci mecz na własnym boisku. Tym razem zespołem, który okazał się lepszy był tyski GKS. Zobacz jak oceniliśmy występ podopiecznych trenera Jarosława Araszkiewicza.
fot. Mateusz Bobola
Marcin Cabaj – Najlepszy zawodnik Sandecji w meczu z GKS. Gdyby nie jego interwencje to biało-czarni nie przegraliby 1:2, ale 1:5. Przy straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia, ale przez nie dostał 5+, a nie 6. Murowany kandydat do jedenastki kolejki.
Ocena: 5+
Marcin Makuch – Z racji kontuzji Aleksandra został kapitanem zespołu. Jednak ani z roli obrońcy, ani z roli szefa drużyny nie wywiązał się dobrze. Również w ataku nie był tak widoczny jak zawsze. Dodatkowo obciąża go fakt, że to po jego faulu padła pierwsza bramka dla beniaminka.
Ocena: 3-
Mateusz Kowalski – W pierwszych minutach spotkania po jednym ze starć mocno ucierpiało jego kolano. Widać było, że w kolejnych akcjach starał się je chronić, przez co nie był tak waleczny jak zawsze. W doliczonym czasie gry miał szansę wyrównać, ale jego strzał nieprzepisowo zatrzymał jeden z obrońców GKS-u.
Ocena: 3
Kamil Szymura – Pokazał, że jest niemniej waleczny niż Mateusz Kowalski. Wygrał prawie wszystkie pojedynki główkowe. Nieco lepiej mógł się zachować przy straconych bramkach, ale taki zarzut można postawić całej linii defensywnej biało-czarnych.
Ocena: 3+
Wojciech Wilczyński – Najgorszy obrońca Sandecji w tym spotkaniu. Czasami bardziej skupiał się na ofensywie, co skutkowało tym, że źle wywiązywał się z zadań defensora. Dziwi fakt, że trener Araszkiewicz go nie zmienił.
Ocena: 2+
Bartosz Szeliga – Beznadziejny występ młodego pomocnika Sandecji. Jego dobre zagrania można policzyć na palcach u jednej ręki, aż dziwne że został zmieniony dopiero w drugiej połowie.
Ocena: 1
Paweł Leśniak – Bardzo słaby mecz. Zero kreatywności w ofensywie. Natomiast w defensywie przydarzały mu się proste błędy, przez co zawodnicy GKS-u dochodzili do sytuacji strzeleckich.
Ocena: 2
Peter Petran – Poprawny występ Słowaka. Ustrzegł się większych błędów, ale po raz kolejny można zarzucić mu brak zaangażowania w akcje ofensywne.
Ocena: 3
Filip Burkhardt – Popularny „Bury” strzelił drugą bramkę dla Sandecji w tych rozgrywkach. Jednak był to jeden z niewielu pozytywnych epizodów w jego występie. Większość jego podań padała łupem obrońców, a dośrodkowania były tak beznadziejne, że lepiej pozostawić je bez komentarza.
Ocena: 3+
Bartosz Wiśniewski – „Wiśnia” w tym sezonie nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Tak też było w spotkaniu z GKS-em. Z racji kontuzji Aleksandra wystąpił jako nominalny środkowy napastnik, ale częściej był widywany na lewym skrzydle gdzie czuje się znacznie lepiej.
Ocena: 4
Adrian Świątek – W trybie pilnym znalazł się w wyjściowej jedenastce, zastąpił w niej kontuzjowanego Aleksandra. Początkowo popularny „Święty” spisywał się bardzo dobrze, jednak im bliżej końca spotkania tym bardziej były widoczne jego braki kondycyjne.
Ocena: 3
Rezerwowi:
Wojciech Mróz – Trzeci mecz z rzędu rozpoczął na ławce rezerwowych i trzeci raz z rzędu wchodzi na boisko od początku drugiej połowy. Za każdym razem jego wejścia sprawiają, że Sandecja zaczyna grać lepiej w ofensywie. Tak było i tym razem, ale nie przyniosło to efektu w postaci strzelonych bramek.
Ocena: 4
Yuriy Zinyak – Pierwszy występ w tym sezonie Yuriy może zapisać sobie na plus. W przerwie zmienił Petrana, przez co nie zagrał na swojej nominalnej pozycji. Jednak mimo tego spisywał się bardzo dobrze, dzięki czemu ma większe szanse wystąpić w następnym spotkaniu.
Ocena: 4+
Piotr Kosiorowski – Zastąpił miernego Szeligę i wniósł dużo świeżości do akcji ofensywnych Sandecji. Jego rajdy prawą stroną stwarzały dużo problemów zmęczonym zawodnikom GKS-u. Tak jak pozostałym zawodnikom Sandecji, Kosiorowskiemu też brakowało dokładności w ostatnim podaniu.
Ocena: 4
Legenda:
1 – beznadziejny występ
2 – słaby występ
3 – przeciętny występ
4 – dobry występ
5 – bardzo dobry występ
6 – idealny występ