menu

Na szczycie lepsze Podbeskidzie

30 października 2010, 15:53 | Bartłomiej Szura

W najciekawszym sobotnim spotkaniu, drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała zasłużenie pokonała Sandecję Nowy Sącz 1:0.

GKS Katowice 1:6 Podbeskidzie Bielsko-Biała
fot. Marzena Bugała/Polskapresse
Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
fot. Michał Ostałowski (sandecja.pl)
1 / 2

Pierwsza połowa w meczu w Nowym Sączu, którego obserwatorem był były prezes PZPN Michał Listkiewicz, upłynęła pod znakiem przewagi gości. Choć Sądeczanie próbowali zagrozić bramce Zająca, to goście mieli dużo więcej klarownych sytuacji, które mogły siać niepokój w barwach „biało-czarnych”. Szczególnie aktywny wśród gości był Patejuk, który w 39. minucie po długim podaniu z własnej połowy i błędzie obrońców spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam.

W ekipie Sandecji brakowało w tej części typowego rozgrywającego. Podbeskidzie zdominowało środkową strefę boiska i właśnie to zdecydowało o rezultacie po pierwszych 45 minutach.

Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie. Sandecja próbowała atakować, ale z akcji gospodarzy niewiele wynikało. Podbeskidzie mądrze ustawione przez swojego trenera, cierpliwie i umiejętnie rozbijało próby ataków gospodarzy. Przez ostatnie 10 minut goście mieli ułatwione zadanie, gdyż kapitan miejscowych - Frohlich, musiał opuścić plac gry w wyniku drugiej żółtej kartki. Mecz Ruchu z Piastem pokazał, że gra z przewagą jednego zawodnika nie musi być atutem. Jednak w Nowym Sączu nie było powtórki z Radzionkowa.

Ponownie okazało się, że Robert Kasperczyk ma patent na klub z Nowego Sącza. Kiedyś jako trener Górnika Wieliczka także niespodziewanie wywiózł komplet punktów z tego trudnego terenu. A Sandecja przegrała pierwszy mecz na własnym stadionie od 16 maja i pamiętnej klęski z Widzewem 1:6.


Polecamy