Trener Widzewa Enkeleid Dobi ma poważny ból głowy przed meczem z Chrobrym
Przed niedzielnym meczem z Chrobrym Głogów (godz.12.40) trener Widzewa Enkeleid Dobi powiedział m.in.:
fot. Fot. Krzysztof Szymczak
- Wszyscy wracają do zdrowia i mam ból głowy, jaką jedenastkę wystawić na mecz z Chrobrym. Oby tak dalej, by mieć taki ból. Po Odrze czujemy się, jakbyśmy przegrali. Uciekły nam dwa bardzo ważne punkty. Ale to już przeszłość. Czy powinniśmy się spodziewać rotacji w składzie? Mamy jeszcze dwa dni. Zobaczymy, jak chłopaki się będą prezentować. Rozmawiam ze sztabem medycznym. Mecze gramy co trzy dni, warunki pogodowe robią swoje. Trenujesz na sztucznym, wychodzisz na naturalną murawę to nie pomaga. Wybieram zawodników do składu gotowych do meczu.
Lekko skonfudowało trenera pytanie reaktora Bartłomieja Derdzikowskiego: Dlaczego kibice mieliby uwierzyć, że teraz Widzewowi uda się zwyciężyć?
- A dlaczego nie? - odpadł pytaniem na pytanie trener Enkeleid Dobi. - Czy pan dziennikarz wie, że może dojść do wygranej? Ja widzę drużynę, jesteśmy świadomi, jesteśmy sfrustrowani. Ale taka jest piłka nożna. Nie wszystko zależy od nas. Nie będziemy szukać alibi, że sędzia, pogoda, ale taka jest prawda. Jesteśmy na dobrej drodze, w dobrym kierunku idziemy. Szczęściu trzeba pomóc. Dlaczego teraz nie może być pięć czy sześć zwycięstw z rzędu Widzewa.
Przed meczem z Chrobrym głos zabrał też Bartłomiej Poczobut: - Teraz każdy mecz będzie bardzo ważny. Nastroje w szatni są bojowe. Cieszymy się, że możemy już zagrać w niedzielę. Dla mnie to był wielki zaszczyt wyjść z opaską kapitana na mecz z Odrą w tak dużym klubie jak Widzew. Cieszyłem się. Wszystko wyglądało dobrze, starałem się być liderem, motywować chłopaków, niestety nie udało się w Opolu. Musimy pokonać Chrobrego.