Ostatnie szlify Sandecji przed rundą wiosenną
I liga piłkarska. Nowosądecki pierwszoligowiec nie sprostał drugoligowemu Rozwojowi Katowice, ulegając 1:3. Klub w dalszym ciągu szuka wzmocnień. Testuje dwóch piłkarzy.
fot. Fot. Adrian Maraś
Piłkarze trenera Radosława Mroczkowskiego rozegrali swój przedostatni mecz kontrolny tej zimy. Na sztucznej murawie w Nowym Sączu zmierzyli się z Rozwojem Katowice, który po rundzie jesiennej drugiej ligi, zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Katowiczanie, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizowali z Sandecją na zapleczu ekstraklasy, postawili miejscowym trudne warunki gry, choć trzeba przyznać, że mieli sporo szczęścia. „Biało-czarni” stworzyli sobie bowiem kilka dobrych okazji bramkowych, ale nie potrafili ich wykorzystać. Jedyne trafienie dla sądeczan zanotował w 63 min aktywny Mateusz Wdowiak wypożyczony na pół roku z Cracovii, który zdobył pięknego gola mierząc w „okienko” bramki Bartosza Solińskiego. W 46 min rzut karny zmarnował Maciej Małkowski. Także w drugiej połowie dwie świetne okazje bramkowe miał Maciej Korzym, ale jego uderzenia bronił golkiper z Katowic.
Ta przegrana nie zmartwiła trenera.
- To był taki nasz plan, by sporo pograć, zaliczyć te cenne minuty - przyznaje szkoleniowiec Sandecji Radosław Mroczkowski. - W środę mieliśmy sparing ze Stalą Rzeszów (3:0), więc mogliśmy odczuwać zmęczenie. Najważniejsze, że to co sobie założyliśmy, jest realizowane. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale szlifujemy formę na start, a sparingi są właśnie po to, by dobrze przygotować się do rywalizacji w lidze - dodaje.
W trakcie meczu z Rozwojem, podobnie jak ze Stalą, Sandecja testowała dwójkę zawodników. To napastnik Sebastian Łętocha ze Stali Mielec i ukraiński pomocnik Stepan Hirski z GKS Tychy. Pierwszy pojawił się na boisku w 46 min, a drugi w 65.
- Przyglądamy się im w dalszym ciągu. Sebastian był sprawdzany pod kątem rywalizacji z atakującymi, którymi dysponujemy w tym momencie. Do połowy tygodnia powinniśmy podjąć decyzję, co do jego dalszych losów. Ale podkreślam, że jeśli chcemy rywalizować z najlepszymi, a chcemy, musimy pozyskać dobrego napastnika, który zdoła nam pomóc golami. Odnośnie Hirskiegio możliwe, że zdecydujemy nieco wcześniej - informuje szkoleniowiec.
W najbliższą sobotę Sandecja sprawdzi się na tle trzecioligowej Garbarni Kraków. Spotkanie odbędzie się na boisku naturalnym, ale jeszcze nie wiadomo dokładnie gdzie.
- Musimy jak najszybciej wyjść na prawdziwą murawę. Wiosną czeka nas sporo gier (w tym dwa zaległe mecze z jesieni - przyp. red.), ale jestem pewien, że będziemy gotowi na start - podsumowuje Mroczkowski.
Tymczasem w piątek o godzinie 19.10, w Galerii Trzy Korony odbędzie się prezentacja drużyny przed rundą wiosenną. Nie zabraknie konkursów z nagrodami.
Piłkarze z Nowego Sącza wrócą do ligowej rywalizacji w sobotę 4 marca. O godz. 16 podejmą Pogoń Siedlce. W kolejną sobotę o godz. 17.45, także u siebie, będą rywalizować z Zagłębiem Sosnowiec.