Mateusz Wdowiak (Sandecja): Debiut był udany, ale w sobotę będzie trudniej
I liga piłkarska. MATEUSZ WDOWIAK w przerwie zimowej zamienił Cracovię na Sandecję Nowy Sącz. Teraz z „biało-czarnymi” ma szansę powalczyć o ekstraklasę. W sobotę czeka sądeczan mecz z Zagłębiem Sosnowiec.
fot. Fot. Adrian Maraś
- Gratulacje z okazji powołania do reprezentacji Polski U-20.
- Bardzo dziękuję. Po cichu liczyłem, że taka informacja do mnie dotrze.
- A liczy Pan, że trener Maciej Stolarczyk da Panu szansę występu w spotkaniach z Włochami (23 marca) i Grecją (27 bm)?
- Chcę pokazać trenerowi, że jestem gotowy do gry na takim poziomie. Po to wybieram się na zgrupowanie
- W trakcie przerwy zimowej przeniósł się Pan do pierwszoligowej Sandecji z Cracovii. Jak wrażenia z dotychczasowego pobytu w mieście nad Dunajcem?
- Bardzo pozytywne. Trochę się tego obawiałem, pojawiła się lekka niepewność. Od dziecka grałem bowiem w Krakowie. Teraz wiem, że niepotrzebnie tak myślałem. Nowy Sącz bardzo mi się podoba. Koledzy dobrze mnie przyjęli, nie czuję się tutaj obco. Samo miasto jest spokojniejsze od Krakowa, można w nim odpocząć od tego zgiełku. Mieszkam w Nowym Sączu, a do Krakowa, gdzie studiuje moja dziewczyna Patrycja, wybieram się raz na tydzień lub dwa.
- W sobotę zadebiutował Pan w swojej nowej drużynie w meczu ligowym. Podobała się Panu atmosfera na, bądź co bądź, kameralnym stadionie przy Kilińskiego?
- Jest kameralny, ale sądeccy kibice głośno dopingują. Dzięki nim Sandecja jest tak mocna u siebie. Wiedziałem już o tym wcześniej, oglądając nieraz relacje z meczów pierwszej ligi. Drużyny, które tutaj przyjeżdżają, mają naprawdę ciężko.
- Przeciwko Pogoni (4:0) zanotował Pan trzy asysty, po czym przyznał, że stać go na jeszcze lepszą grę. Można zagrać lepiej?
- Na pewno, zawsze można. Wiadomo, mój debiut był udany, ale wiem, że w sobotę będzie o wiele trudniej. Wierzę w to, że zarówno ja oraz drużyna, pokażemy jakość, zaprezentujemy dobrą piłkę. Wcześniej udowodniliśmy, że jesteśmy mocni. Teraz pora na drugi krok i zwycięstwo z naprawdę mocną ekipą.
- Trener Cracovii Jacek Zieliński dzwonił z gratulacjami?
- Asystent trenera Piotr Górecki przesłał mi smsa. To było miłe.
- Jak oceni Pan potencjał waszego zespołu? Jest szansa na awans do ekstraklasy?
- Jeżeli mowa o jakości piłkarzy, to na pewno. Mamy w zespole zawodników ogranych na szczeblu ekstraklasy. Są doświadczeni, nieprzypadkowo tak dobrze prezentowali się jesienią. Do tego dochodzi kilku młodych chłopaków, tworząc ciekawą mieszankę. Przy odrobinie szczęścia ten awans jest w naszym zasięgu. Im bliżej końca, tym ten temat będzie poważniejszy. Póki co, skupiamy się jednak na sobie.
- W sobotę (godz. 17.45) czeka was rywalizacja z bardzo trudnym rywalem. Sandecja jeszcze nie wygrała z Zagłębiem Sosnowiec w pierwszej lidze.
- Wszyscy w klubie chcą tego przełamania. Mamy na tyle mocny skład, że jesteśmy w stanie to osiągnąć. Oczywiście wszystko i tak, jak zawsze, zweryfikuje boisko. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że będą nas wspierać kibice, mamy przewagę.