menu

Fortuna 1 Liga. Zwycięstwo Bruk-Bet Termaliki w derbach. Druga porażka Sandecji

5 września 2020, 18:58 | krk

Fortuna 1 Liga. W derbach Małopolski Bruk-Bet Termalica pokonała w Nowym Sączu Sandecję 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola dla "Słoni" strzelił po przerwie Artem Putiwcew. Ekipa z Niecieczy po dwóch kolejkach ma na koncie sześć "oczek", a Sandecja ani jednego.


fot. Marzena Bugala Polska Press

Fortuna 1 Liga: Sandecja Nowy Sącz - Bruk-Bet Termalica 0:1


Doliczając do tego porażkę w 1. rundzie Pucharu Polski 0:3 z Rakowem Częstochowa, to już trzecia przegrana Sandecji z rzędu w sezonie. Mecz był zaplanowany na godzinę 19, ale w związku z pożarem stacji transformatorowej (odpowiada m.in. za działanie sztucznego oświetlenia na stadionie), po decyzji PZPN, został przełożony na godz. 17.

Sobotnie spotkanie miejscowi rozpoczęli obiecująco. W 3 min strzał na bramkę Loski oddał Maciej Małkowski, ale został on zblokowany. Po chwili gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Michal Piter-Bućko, najlepszy snajper Sandecji w ubiegłym sezonie. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego i trafienia nie uznał. Po tych próbach gospodarzy lekką przewagę uzyskali goście. Nie przełożyło się to jednak na okazje bramkowe.

Gracze Mariusza Lewandowskiego dobrze operowali piłką, wymieniali kolejne podania, ale nie potrafili zagrozić przeciwnikowi. Niecieczan mógł wyręczyć Tomasz Boczek, ale kiks obrońcy sądeczan szczęśliwie nie zakończył się samobójem. W końcówce połowy po zagraniu od Adriana Danka dobrą sytuację strzelecką miał aktywny Małkowski, ale jego próba przeszła obok słupka.

W drugiej części niecieczanie wrzucili wyższy bieg, jakby wyczuwając szansę na zdobycie nie tylko jednego a kompletu „oczek”. Szczęścia próbowali Patryk Miszak, Samuel Stefanik i Kacper Żyra. Dobitką po uderzeniu tego ostatniego popisał się Ukrainiec Artem Putiwcew, zdobywając jedyną bramkę w meczu.

W 70 min świetną okazję miał Boczek, ale po dośrodkowaniu Damiana Chmiela na jego głowę piłka jakimś cudem nie zatrzepotała w siatce. W końcówce meczu również Danek dzięki podaniu od Pawła Mandrysza znalazł się w stuprocentowej sytuacji, ale i tym razem zabrakło szczęścia – mimo pustej bramki nie trafił czysto w piłkę i piłka minęła lewy słupek gości. W ostatnich sekundach mogło być 1:1, ale uderzenie rozeźlonego Boczka sparował czujny Loska. Nieco wcześniej przyjezdni trafili w poprzeczkę.

- Zagraliśmy solidnie – przyznał opiekun Sandecji Piotr Mandrysz. - Postawiliśmy na średni pressing i szukanie szansy w kontratakach. Po przerwie przydarzył nam się jeden poważny błąd. Brak asekuracji po strzale, spowodował, że Putiwcew zdobył gola. Przegrywając zaatakowaliśmy, stworzyliśmy groźne sytuacje – dodał 57-latek.

- Mogliśmy stracić gola w meczu, który wcześniej powinniśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Cieszymy się z tego zwycięstwa – to już komentarz trenera „Słoni” Mariusz Lewandowski.

Piłkarz meczu: Paweł Żyra
Atrakcyjność meczu: 4/10


Polecamy