Fortuna 1 Liga. Zwycięski powrót Dariusza Dudka. Zagłębie Sosnowiec wypunktowało Sandecję
Fortuna 1 Liga. Dariusz Dudek od wygranej rozpoczął pracę w Zagłębiu Sosnowiec. Spadkowicz z Ekstraklasy na Stadionie Ludowym pokonał Sandecję Nowy Sącz 3:1 (1:0). Dla Zagłębia było to dopiero drugie zwycięstwo przed własną publicznością.
Fortuna 1 Liga: Zagłębie Sosnowiec - Sandecja Nowy Sącz 3:1
Po ponad roku na ławkę trenerską w Sosnowcu powrócił Dariusz Dudek. Szkoleniowiec, dla którego praca w Zagłębiu była pierwszą samodzielną, nie chce już tłumaczyć swojego odejścia z Kresowej. - Wróciłem i teraz skupiam się na swojej pracy - tłumaczy. - Zrobię wszystko, aby Zagłębie w każdym meczu grał o cała pulę.
Dudek ostro wziął się do pracy, ale trudno było się spodziewać efektów od pierwszego meczu. W porównaniu do ostatniego meczu z Odrą Opole dokona trzech zmian. Na ławce rezerwowych pozostali Mateusz Szwed, Dawid Ryndak i Wojciech Słomka.
Obie drużyny w tym sezonie spisują się poniżej oczekiwań. Sosnowczanie w tabeli mieszczą się ledwie nad kreska, a piłkarze z Nowego Sącza zajmują trzy pozycje wyżej. - Mamy fajna skład, ale coś się nie klei i na razie nam nie idzie - mówił przed meczem pomocnik gości Maciej Małkowski.
Gospodarze rozpoczęli to spotkanie odważniej i na prowadzenie mógł ich wyprowadzić Piotr Polczak, ale jego strzał trafił w słupek. Kilka minut później jednak Daniel Bielica zmuszony został do wyjmowania piłki z siatki. Pokonał go, po podaniu Patryka Maleckiego, strzałem głową Stanisław Bilenkji. To druga bramka ukraińskiego piłkarza w tym sezonie.
Trener gospodarzy ubrany tylko, mimo padającego deszczy, w garnitur aż podskoczył z radości. Zagłębie prowadziło od 17 minuty, ale musieli uważać, bo goście nie chcieli wcale być gorsi. Szansy w 32 min na wyrównanie, trafiając obok bramki, nie wykorzystał Damian Chmiel, a strzał z rzutu wolnego w okienko Marcina Flisa kapitalnie obronił Matko Perdjić. Pitem jeszcze raz bliski wyrównania był Chmiel.
Gospodarze tez mogli podwyższyć wynik w 38 min. Piłkę przejął Jakub Sinior i podał do Małeckiego, a ten w polu karnym dostrzegł Fabiana Piaseckiego. Napastnik Zagłębia tylko musnął piłkę, ale ta minimalnie przeszłą obok słupka.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch strzałów z dystansu gospodarzy, ale bardziej aktywni byli piłkarze z Nowego Sącza. Atakowali całą drużyna spychając zespół z Sosnowca do defensywy. Nie mieli jednak pomysłu na rozmontowanie obrony Zagłębia. Próbowali także strzałów z dystansu - Dominik Kun - ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć.
Zagłębie mądrze się broniło i swojej szansy szukało w grze z kontry. Po jednej z nich Patryk Mularczyk strzelił sprzed pola karnego, ale Bielica końcami palców wybił piłkę na róg. W 80 min Grzegorz Baran zatrzymał nieprzepisowo w polu karnym Mularczyka i sędzia odgwizdał jedenastkę, która na bramkę zamienił Piasecki.
W doliczonym czasie gości "dobił, strzałem sprzed pola karnego Szymon Pawłowski. Na tym jednak koniec emocji, bo chwilę później Kamil Ogorzały strzelił zmniejszył rozmiary porażki strzelając honorowego gola.
Piłkarz meczu: Szymon Pawłowski
Atrakcyjność meczu: 6/10
[xlink]788d4774-a993-6b67-51d5-6fdb22a3c15e,6426dc67-3c16-87b5-afe7-3169740e4b26[/xlink]