Ekstraklasa piłkarska. Trener Kazimierz Moskal: Nie wchodzę do Sandecji w roli „strażaka”
Kazimierz Moskal podjął pracę trenera w Sandecji Nowy Sącz i zapewniał na konferencji prasowej, że zdaje sobie sprawę z zatrudnienia go do ratowania drużyny przez spadkiem.
Kazimierz Moskal podjął pracę trenera w Sandecji Nowy Sącz i zapewniał na konferencji prasowej, że zdaje sobie sprawę z zatrudnienia go do ratowania drużyny przez spadkiem.
Pomimo tego, wcale nie postrzega siebie w roli „strażaka”.
Wczorajsza konferencja prasowa w ekstraklasowym klubie wzbudzała zainteresowanie zwłaszcza, że możliwa była odpowiedź na najbardziej aktualne obecnie pytanie: czy zespół z klubu nad Kamienicą zyska wzmocnienie w postaci Walerija Fedorczuka, 29-letniego środkowego pomocnika, który w klubach najwyższej ligi rozgrywkowej na Ukrainie zdobył 12 bramek i był autorem 9 asyst.
Sandecja jest tylko o krok od decyzji w sprawie kontraktu z Ukraińcem. Zdecydują wyniki testów w sądeckim klubie biało-czarnych, które zawodnik przechodzi.
Zdaniem wielu, takie uzupełnienie składu Sandecji, która zajmuje teraz 14. pozycję w ekstraklasie, mogłoby oznaczać zmniejszenie, obecnie całkiem realnego zagrożenia spadkiem do pierwszej ligi.
W tej personalnej kwestii nie padła wczoraj jednoznaczna odpowiedź ani trenera, ani prezesa klubu. Obydwaj potwierdzili, że zawodnik przechodzi testy i podkreślili, że wszystko zależy od ich wyników.
Mówiąc o ewentualnych roszadach kadrowych trener Moskal zapewniał, że bez wątpienia nie będzie ich jedynie w formacji bramkarzy. Obecna trójka pozostaje i jest wpełni wystarczająca. Wzmocnienia są jednak pilnie potrzebne, a raczej wręcz niezbędne we wszystkich pozostałych formacjach: ataku, pomocy i obronie.
Nie omieszkano zapytać Kazimierza Moskala, czy obejmując posadę trenera w Sandecji nie czuje się przysłowiowym „strażakiem” wezwanym do gaszenia pożaru czyli zapobieżenia degradacji sądeckiej drużyny. Padło także pytanie, czy aby przymiarka do zespołu z Nowego Sącza nie była zaplanowana dużo wcześniej, bo już we wrześniu 2017 r. kiedy to Moskal był na meczu tej drużyny.
Odpowiedzi trenera Moskala wydawały się proste, szczere i logiczne. - Do Niecieczy przyjechałem spotkać się ze swoja poprzednia drużyną: Pogonią Szczecin - stwierdził szkoleniowiec. - Byłem u chłopaków w hotelu i później na stadionie.
Moskal dodał także, że długo przed podpisaniem kontraktu z Sandecją (19 grudnia 2017r.) był także w Nowym Sączu, bo pokazywał to miasto znajomym .
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/fb778ea5-d1fc-af80-d29f-8a942b2a0c48,8f0d5f36-b25f-08e4-7ce2-662c9352c88a,embed.html[/wideo_iframe]