menu

1. liga. Michał Gałecki w Sandecji Nowy Sącz przebił się do pierwszego składu

28 marca 2017, 13:04 | Remigiusz Szurek

I liga piłkarska. Zawodnicy Sandecji Nowy Sącz w sobotnim spotkaniu 23. kolejki Nice pierwszej ligi rozgromili MKS Kluczbork 4:1, kontynuując dobrą serię spotkań na własnym stadionie. Swoją pierwszą ligową bramkę w barwach Sandecji zdobył defensywny pomocnik Michał Gałecki.

Michał Gałecki (z lewej) w meczu z MKS Kluczbork zdobył gola na 2:1
Michał Gałecki (z lewej) w meczu z MKS Kluczbork zdobył gola na 2:1
fot. Fot. Adrian Maraś

- Ten gol smakował naprawdę bardzo fajnie, bo widziałem, ile radości wywołał u naszych kibiców, ale i tak najważniejsze było zwycięstwo - przyznaje piłkarz.

Urodzony w Rydułtowach 21-latek podpisał dwuletni kontrakt z biało-czarnymi w lipcu ubiegłego roku.

Na Kilińskiego przychodził, by zwiększyć konkurencję w składzie. O ile w czterech pierwszych spotkaniach swojego nowego klubu, wliczając też mecz pucharowy, pojawiał się na murawie jako zmiennik, o tyle, dzięki waleczności i ciężkiej pracy na treningach, już w czwartej kolejce wskoczył do pierwszego składu, w którym, z krótkimi przerwami, utrzymuje się do dzisiaj. Gałecki przyznaje, że w Nowym Sączu czuje się całkiem dobrze.

- Odpowiada mi taki klimat. Mam tu wszystko, czego mi potrzeba. Co prawda mieszkam sam, ale dziewczyna, bliscy, odwiedzają mnie co jakiś czas - zdradza.

Jego ulubione miejsca to mieszkanie i stadion Sandecji.

- Tam spędzam najwięcej czasu - uśmiecha się.

Gałecki, mimo młodego wieku, miał już okazję występować m.in. w Arce Gdynia czy w Rozwoju Katowice. Nad morzem grał jednak głównie w trzecioligowych rezerwach.

- Miałem wtedy dużą konkurencję. Grali tam Bartek Ława, Antek Łukasiewicz, czyli piłkarze z wielkim doświadczeniem. Do tego towarzystwa doszedł jeszcze Michał Nalepa, który był w dobrej dyspozycji. Ja byłem z tego grona najsłabszy. Od tamtej pory minęły już jednak ponad dwa lata. Czas pracuje na moją korzyść, staram się rozwijać - mówi. - Wszędzie, gdzie byłem, dobrze się czułem. Ale muszę też przyznać, że w Sandecji moja przygoda z piłką nabrała wreszcie rozpędu - cieszy się piłkarz.

Zawodnik ocenia potencjał swojego zespołu jako bardzo wysoki.

- Mamy w drużynie sporo graczy, którzy mieli okazję występować w ekstraklasie. Mają więc doświadczenie. Nie brakuje też młodych, którzy chcą coś w piłce osiągnąć - komentuje.

Zawodnik chwali trenera Radosława Mroczkowskiego. - Dysponuje dobrym warsztatem, potrafi przygotować zespół, a my czujemy się silni fizycznie - wylicza.

Sandecja w tym sezonie na własnym boisku przegrała tylko jeden mecz. A wygrała siedem, z czego cztery spotkania z rzędu.

- Pomagają nam kibice. Łatwiej nam się gra przy ich wsparciu. Oby tak dalej - wyjaśnia Gałecki.

Zawodnik pytany o to, czy jako 21-latek, będący podstawowym graczem drużyny bijącej się o ekstraklasę, nie myśli sobie czasem: „jest dobrze”, ma gotową odpowiedź.

- Staram się nie myśleć, ale działać i robić, co do mnie należy. Chcemy wywalczyć jak najwyższe miejsce w tym sezonie, a co będzie później, zobaczymy - kwituje.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy