menu

Kownacki walizki jeszcze nie pakuje. Długa droga napastnika na mundial.

28 maja 2018, 17:45 | Kaja Krasnodębska

Dawid Kownacki ma za sobą udany sezon w Serie A. Gra w Sampdorii sprawiła, że czuje się lepszym zawodnikiem. Czy to wystarczy, żeby spełnić marzenia i pojechać na mundial?


fot.

„Jeśli nie strzelę tych 10 goli w lidze + puchar, wpłacam 5 tysięcy na szczytny cel.” - wpisem na Twitterze Dawid Kownacki podjął wyzwanie zaproponowane przez jednego z kibiców. Wiosną sezonu 2014/2015 celu nie udało się osiągnąć. Coraz szerzej krytykowany w mediach oraz przez poznańskich fanów napastnik trafił do siatki ledwie cztery razy. Obietnicy dotrzymał i wsparł chorą córkę jednego ze swoich byłych trenerów. - To on wprowadzał mnie do piłki, trenowałem u niego siedem lat - tłumaczył wówczas.

Młody zawodnik zawdzięczał mu bardzo dużo, także to, że w ekstraklasie zadebiutował już zimą 2013 roku. Gdy wybiegał na boisko w meczu z Wisłą Kraków, miał zaledwie 16 lat. Na pierwszego gola też nie czekał długo. Jeszcze przed kolejnymi urodzinami zdołał pokonać grającego wówczas w Pogoni Radosława Janukiewicza.

Wydawało się, że przyszłość rysuje się przed nim w jasnych barwach. Szybko otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji Polski. Na zgrupowaniu pojawił się już latem 2015. Wówczas jednak nie zadebiutował. W kolejnych sezonach Kownacki dostawał coraz więcej szans, ale jego statystyki nie ulegały poprawie. Kolejorz nie mógł polegać jedynie na nim, szukano alternatyw gdzie indziej. Polak momentami przegrywał rywalizację z Zaurem Sadajewem czy Denisem Thomallą. Mimo wszystko nigdy nie zdecydował się odejść na wypożyczenie. Z Lechem zdobył mistrzostwo oraz dwukrotnie Superpuchar, W Poznaniu grał 12 lat. Odszedł dopiero ubiegłego lata, dołączając do swoich starych znajomych: Kamila Linettego i Bartosza Bereszyńskiego w Sampdorii Genua. - Po sezonie spędzonym w Serie A na pewno jestem lepszym zawodnikiem. Przede wszystkim bardziej doświadczonym. Rozegrałem ponad 20 meczów w mocnej lidze i dzięki temu czuje się bardziej świadomy moich umiejętności, mojej gry - mówił Kownacki.

- Liga włoska bazuje na przygotowaniach fizycznych i taktycznych, więc w tych dwóch aspektach zrobiłem największy postęp. Szczególnie pierwszy z tych elementów jest dla mnie istotny. Dopiero gdy go wypracuję, mogę w pełni pokazać moje walory piłkarskie - przyznał napastnik.

W klubie zaprezentował je nie raz, teraz stara się powtórzyć to na zgrupowaniach reprezentacji. Wydaje się, że oprócz Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika jest najpoważniejszym kandydatem do wyjazdu na mundial. Od swoich bezpośrednich rywali: Kamila Wilczka oraz Łukasza Teodorczyka jest młodszy, występuje też w mocniejszej lidze. Walka jednak trwa. Podczas piątkowego sparingu lepiej zaprezentował się piłkarz Anderlechtu.

- Pakować do Rosji zacznę się dopiero jak trener ogłosi ostateczną kadrę. Do tej pory nie będzie zresztą na to czasu. Zamierzam ciężko pracować i pokazać, że zasługuję na ten wyjazd. Chcę udowodnić, że udany sezon w klubie nie był przypadkowy - mówił Kownacki. - Mundial to marzenie każdego młodego chłopaka - dodał. - Gdy jako dziecko siedziałem przed telewizorem, mogłem jedynie pomarzyć o występie na tak ważnym turnieju. Teraz jestem bliżej niż kiedykolwiek, ale trzeba postawić kropkę nad i. Nie mogę odpuszczać.

O tym czy Kownacki ostatecznie pojawi się w Rosji Nawałka poinformuje 4 czerwca. Wcześniej Polaków czeka zgrupowanie w Arłamowie oraz kontrolny mecz prowadzony z użyciem VAR.


Polecamy