Samobóje tworzą wynik na El Madrigal. Villarreal zremisował z Atletico (ZDJĘCIA)
W zakończonym już pojedynku najlepszego z tegorocznych beniaminków z wiceliderem padł remis 1:1. Gole dla obu ekip padły po strzałach do własnej bramki – Mario pokonał najpierw Asenjo, a wyrównał Juanfran pokonując Courtoisa.
Mecz był bardzo ostry i zacięty. Arbiter główny bardzo często musiał dzisiaj używać gwizdka. Pokazał także sporo żółtych kartek: dwie dla graczy Villarreal i aż pięć dla Atletico Madryt. Goście z Madrytu przez całe spotkanie grali swoim ulubionym stylem – z kontrataku. To podopieczni Marcelino zdecydowanie częściej byli przy piłce przez całe 90 minut.
Już w drugiej minucie przyjezdni cieszyli się z prowadzenia. Świetnie z prawej strony dośrodkował Juanfran, na piłkę nabiegał Koke i absorbował obrońcę, który posłał piłkę do własnej bramki. Podopieczni Simeone lepszego początku nie mogli sobie wymarzyć. Zaczęli grać bardziej defensywnie, czekając na dogodną sytuację na kontrę i podwyższenie prowadzenia.
Villarreal nie załamał się koszmarnym początkiem i już po chwili mógł doprowadzić do wyrównania. Dobre dośrodkowanie z prawej strony mógł wykończyć Cani, ale jego uderzenie minimalnie minęło słupek bramki Courtoisa. Druga szansa pojawiła się z racji rzutu wolnego, ale tym razem dobrą paradą popisał się belgijski golkiper Los Colchoneros.
Atletico na kolejną szansę pokonania Asenjo czekało aż do 31 minuty. Wtedy to formę Hiszpana sprawdził David Villa. Okazała się ona wysoka, bo strzał został pewnie wyłapany. Pod koniec pierwszej połowy szansę miał jeszcze Villarreal, ale dobrze we własnym polu karnym zachował się Miranda i wybił piłkę daleko w pole.
Po przerwie pierwsi zaatakowali gracze gospodarzy, ale strzały jakie oddali nie mogły zagrozić bramce Atletico. Dopiero w 64. minucie Jonathan Pereira miał świetną szansę, aby doprowadzić do wyrównania. Ograł Mirandę w polu karnym i oddał strzał, który minął słupek dosłownie o centymetry.
Villarreal nie przestawał dążyć do wyrównania. Nagroda za wysiłek przyszła w 80. minucie. Dobrą akcją popisał się wprowadzony niewiele wcześniej Perbet, który dośrodkował piłkę. Do niej starał się dojść Uche, ale ubiegł go Juanfran. Niestety dla gości zrobił to tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza. Kibice na El Madrigal się ożywili, a beniaminek remisował z wiceliderem.
Po tym jak piłka wpadła do siatki obie jedenastki poszły na wymianę ciosów. Akcja przenosiła się spod jednego pola karnego pod drugie, ale wynik nie uległ już zmianie. Gospodarze dzisiejszego spotkania stali się więc drugą drużyną w tym sezonie, która potrafiła ekipie Simeone urwać punkty. Nie zmieni to jednak pozycji obu ekip w tabeli Primera Division: Atletico pozostanie wiceliderem, a Villarreal czwartą siłą tego sezonu.