Sa Pinto chce odbudować Legię, Cracovia liczy na przełamanie
W ostatniej kolejce ekstraklasy przed przerwą na mecze reprezentacji Legia zagra na wyjeździe z Cracovią. Pasy wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w lidze. Wojskowi są dla nich idealnym rywalem, w zeszłym tygodniu pozwolili przełamać taką samą passę Wiśle Płock.
fot. Bartek Syta
Obie drużyny nie przystąpią do kończącego siódmą kolejkę Lotto Ekstraklasy spotkania w dobrych humorach. Legia po kompromitujących występach w europejskich pucharach nadal nie potrafi złapać rytmu. Nowy trener Ricardo Sa Pinto zdążył zremisować w Luksemburgu z Dudelange (2:2), a przy Łazienkowskiej z trudem ograć beniaminka Zagłębie Sosnowiec (2:1) i ponieść sromotną klęskę z Wisłą Płock (1:4).
Nafciarze z Legią odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na przełamanie liczy też Cracovia, która na razie przegrała cztery mecze, a dwa zremisowała. W ostatnim, z Piastem w Gliwicach, ulegli 1:3. Przy okazji stracili też Marcina Budzińskiego, który dostał czerwoną kartkę już w 12. minucie i odesłano go na trybuny za starcie z zawodnikiem rywali trenera Michała Probierza. Na obu Komisja Ligi nałożyła dyskwalifikację na dwa mecze.
- Nie zaczęliśmy tego sezonu tak, jak zakładaliśmy. Ale za nami dopiero sześć kolejek. Wystarczą dwa wygrane spotkania, by wystrzelić w górę tabeli. Musimy nadal wierzyć w siebie. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Jestem przekonany, że stać nas na pokonanie Legii i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko - zapowiada hiszpański zawodnik Cracovii Javi Hernandez.
Szansę na debiut w barwach Pasów może dostać doskonale znany przy Łazienkowskiej Janusz Gol. W środę pomocnik podpisał z klubem dwuletni kontrakt. Z końcem czerwca wygasła jego umowa z Amkarem Perm, do którego latem 2013 roku trafił z Legii.
- Będę pewnie potrzebował kilku meczów na dojście do optymalnej formy. Kibice zobaczą na boisku, na co mnie stać. Dam drużynie doświadczenie zebrane w meczach rosyjskiej ekstraklasy. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc drużynie - podkreśla 32-letni Gol.
Czy bohater pamiętnego meczu ze Spartakiem Moskwa na Łużnikach pójdzie w ślady byłych legionistów, którzy w barwach innych klubów dawali się Wojskowym we znaki? Przykładów nie trzeba szukać daleko. W niedzielę jedną z bramek dla Wisły Płock zdobył kapitalnym strzałem z rzutu wolnego Dominik Furman.
- Tylko ja jestem odpowiedzialny za ten wynik. Piłkarze dali z siebie wszystko. Jestem pewien, że razem odbudujemy drużynę, która będzie walczyła o mistrzostwo Polski - przekonywał po niedzielnym spotkaniu Ricardo Sa Pinto.
Podobnie jak w poprzednim tygodniu, w tym Portugalczyk również zaserwował swoim zawodnikom intensywne zajęcia. W środę legioniści znów trenowali dwukrotnie, przed południem i wieczorem.
Z jednej strony Portugalczyk daje drużynie wycisk, z drugiej usprawiedliwia brak Michała Pazdana w podstawowej jedenastce... zmęczeniem zawodnika po mundialu. Ostatni mecz z Kolumbią „Pirania” zagrał 24 czerwca. Strach pomyśleć, ile czasu na dojście do siebie po turnieju potrzebowałby w Legii np. Kylian Mbappé, który z Francją zdobył złoto. Do gry w PSG wrócił miesiąc po finale i od razu strzela gole.
Gdyby znalazł się kupiec chętny zapłacić odpowiednią kwotę, klub bez żalu pożegnałby Pazdana i m.in. Artura Jędrzejczyka. Dziury w budżecie powstałej po odpadnięciu z pucharów nie załata transfer Sebastiana Szymańskiego do CSKA Moskwa. Agent 19-latka przyznał, że negocjacje zostały zerwane. CSKA tymczasem dopina transfer Islandczyka Arnóra Sigurdssona. To rówieśnik Polaka, również może grać na skrzydle i w środku pomocy. Szwedzkie Norrköping dostanie za niego ok. 3,5 mln euro, czyli dwukrotnie mniej niż Legia oczekiwała za Szymańskiego.
Okienko transferowe w większości lig zamyka się w piątek o północy. Jeśli do tej pory nie uda się nikogo sprzedać, Legia do zimy zostanie z kadrą ponad 30 zawodników. Sa Pinto będzie miał w czym wybierać, ale na ligę i Puchar Polski aż tak szerokiej ławki nie potrzebuje.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Współpraca Justyna Krupa
Lotto Ekstraklasa - 7 kolejka
Piątek: Górnik - Pogoń (godz. 18., Eurosport 2), Lechia - Korona (20.30, Canal+ Sport);
Sobota: Arka - Zagłębie S. (15.30, Canal+ Sport, nSport+), Śląsk - Wisła K. (18., Canal+ Sport), Lech - Piast (20.30, Canal+ Sport);
Niedziela: Miedź - Zagłębie L. (15.30, Canal+ Sport), Wisła P. - Jagiellonia (15.30, Canal+), Cracovia - Legia (18., Canal+).
Arkadiusz Malarz: Jest nam wstyd za Luksemburg