Ryszard Tarasiewicz jednak odchodzi z ŁKS. W Łodzi marzą o Probierzu
Ryszard Tarasiewicz nie jest już trenerem piłkarzy ŁKS. Szkoleniowiec, który prowadził ełkaesiaków w czterech ostatnich meczach w 2011 roku zrezygnował z pracy.
fot. Paweł Łacheta
Czy Michał Probierz znów zostanie trenerem ŁKS? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, szefowie łódzkiego klubu próbowali dzisiaj namawiać go do powrotu. Wszystko dlatego, że Ryszard Tarasiewicz poinformował ich, że w obecnych warunkach nie może prowadzić zespołu.
W ubiegłym tygodniu jako pierwsi informowaliśmy, że Tarasiewicz ma już dosyć kryzysowej sytuacji w ŁKS i poważnie rozważa dymisję. Po sobotnim meczu sparingowym z OKS Olsztyn po raz pierwszy potwierdził te informacje, ale przyznał, że "jest cierpliwy". Nie do końca była to prawda, bo - według naszych informacji - już w sobotę powiedział swoim współpracownikom oraz piłkarzom ŁKS, że zamierza odejść.
Dzisiaj przed południem wszystko wydawało się jasne, bo wiadomość o odejściu Tarasiewicza w rozmowie z jednym z kibicowskich portali potwierdził właściciel ŁKS Filip Kenig. Co ciekawe, w tym samym czasie Tarasiewicz... temu zaprzeczał.
Szefowie klubu - bez Keniga, który brał udział w treningu koszykarzy - i trener spotkali się wieczorem. Rozmowy o rozwiązaniu kontraktu trwały do późnych godzin. Wszystko wskazuje na to, że Tarasiewicz odejdzie z ŁKS.
Prawdopodobnie ostateczną decyzję podjął w poniedziałek. Chciał jednak porozmawiać jeszcze z szefami klubu - Kenigiem oraz przewodniczącym rady nadzorczej Jarosławem Turkiem. Do spotkania nie doszło, ponoć dlatego, że Turek... rozchorował się w trakcie sobotniego meczu sparingowego. Ostatecznie ze szkoleniowcem miał spotkać się prezes zarządu Jakub Urbanowicz.
Jeśli Tarasiewicz pożegna się z ŁKS, łódzki klub po raz piąty w tym sezonie zmieni trenera. Szefowie klubu nieoficjalnie przyznają, że od kilku dni pracują już nad znalezieniem nowego szkoleniowca. Nieoficjalnie mówi się o Probierzu, choć trudno sobie wyobrazić, by zgodził się on na pracę w ŁKS w obecnej sytuacji klubu. A szefowie ŁKS wyraźnie mówią, iż nie ma szans, by w najbliższym czasie ona się poprawiła. Z tego powodu raczej niemożliwe jest też przyjście do ŁKS Rafała Ulatowskiego, dla którego kolejna porażka mogłaby oznaczać pożegnanie z ekstraklasą na dłużej. Wiadomo też, że ŁKS nie zaproponował pracy Markowi Chojnackiemu, który już kiedyś z dobrym skutkiem obejmował ŁKS w kryzysowej chwili.
Szefowie łódzkiego klubu powinni liczyć się z tym, że odejście Tarasiewicza może uruchomić lawinę. Kilku piłkarzy ma bowiem propozycję pracy w innych klubach, a nazwisko Tarasiewicza - przynajmniej teoretycznie - dawało nadzieję na przetrwanie. Konkretne propozycje gry w innych klubach mają m.in. Cezary Stefańczyk, Radosław Pruchnik, Dariusz Kłus i Marek Saganowski.
Tymczasem łódzki klub złożył ofertę Grzegorzowi Boninowi, który niedawno rozwiązał umowę z Polonią Warszawa. Bonina chciał zatrudnić jeden z klubów z Kataru, ale się rozmyślił. W związku z tym piłkarz może kilka miesięcy grać za małe wynagrodzenie.
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce
Kto powinien zagrać w pierwszym składzie reprezentacji na Euro 2012? Zabaw się w selekcjonera w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!