Rymaniak: Zdecydowałem, że nadal chcę grać w ekstraklasie
- Skończył się pewien etap, teraz jest następny. Zdecydowałem, że nadal chcę grać w ekstraklasie - mówi Bartosz Rymaniak, który dołączył do zespołu Cracovii po odejściu z Zagłębia.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Związał się Pan z Cracovią na dwa lata. Od kiedy klub z Krakowa zaczął starania o Pana?
Od kiedy skończyliśmy sezon, cały czas były zapytania o moją osobę. Cracovia była na tyle zdeterminowana, że zdecydowałem się podpisać tę umowę.
Miał Pan jakieś inne propozycje?
Najbardziej konkretna była z Krakowa, na nią się zgodziłem. To jest klub z piękną historią. Mam nadzieję, że w nowej drużynie będę się nadal rozwijał, a klub też będzie się liczył w lidze. Chciałbym, żebyśmy grali o stawkę.
Zagłębie Lubin zostało zdegradowane, a zapewne gra w I lidze nie uśmiechała się Panu?
Tak, od dłuższego czasu byłem związany z Zagłębiem, bo spędziłem tam sześć lat. Ale skończył się pewien etap, teraz jest następny. Zdecydowałem, że nadal chcę grać w ekstraklasie.
Mecz Zagłębia z Cracovią nie wyszedł wam. To spotkanie przesądziło o spadku, bo po porażce 1:2 różnica między Zagłębiem a "Pasami" urosła do 7 punktów.
Nie wygrywaliśmy meczów wcześniej. Nie dlatego spadliśmy z ekstraklasy, że przegraliśmy z Cracovią.
W Cracovii gra Damian Dąbrowski. Razem występowaliście w Lubinie. Łatwiej będzie więc Panu wejść do szatni Cracovii.
W zespole jest i Krzysiek Danielewicz, z którym też występowałem. Kilku chłopaków także znam, na pewno będzie mi łatwiej wejść do zespołu.
Jest nowy trener Robert Podoliński, z którym żaden z piłkarzy Cracovii nie pracował.
Słyszałem dobre opinie o szkoleniowcu, to ambitny trener młodego pokolenia. Mam nadzieję, że stworzy ciekawy zespół, którego będę częścią.
Jest Pan prawym obrońcą. Może Pan grać na innej pozycji w defensywie?
Grałem też na środku i na lewej stronie, jestem więc uniwersalny. Większość meczów grałem jednak na prawej stronie, to optymalna dla mnie pozycja, ale na stoperze też sobie radzę.