Ryczkowski po meczu z GKS-em Bełchatów: To był raczej kompromitujący wynik
- Myślę, że był to wyrównany mecz. Może byli bardziej zgrani. U nas występowało kilku młodych zawodników, którzy trenują od kilku miesięcy. Dopiero się tutaj zgrywamy - powiedział po przegranym spotkaniu z GKS-em Bełchatów Adam Ryczkowski
Gdzie są teraz zawodnicy podstawowego składu?
Odpoczywają, są przygotowywani na środowy mecz Ligi Mistrzów. To jest najważniejszy cel w tym momencie. Muszą odpoczywać, aby zagrać w środę w Dublinie i wygrać ten mecz.
Czyli są tak zmęczeni, że nawet nie wyjdą do dziennikarzy, aby porozmawiać po takim meczu?
Nie wiem, trzeba byłoby ich samych zapytać.
A jak się czujesz z tym, że zostałeś wypchnięty przed dziennikarzy po takim meczu?
Ktoś musiał wyjść, padło na mnie. Poproszę może o pytania o mecz.
Jak ocenisz swój debiut w Ekstraklasie, indywidualnie?
Indywidualnie? Tak średnio, myślę, że mogło być dużo lepiej. Mogłem bardziej pokazywać się kolegom, być bardziej pod grą. Ogólnie jednak to pierwsze doświadczenie z Ekstraklasą, debiut i oby dostawać więcej takich szans.
Pasuje ci pozycja skrzydłowego, na której widzi cię trener Berg?
Lepiej czuję się oczywiście z przodu, ale gra na skrzydle też mi odpowiada. Dzięki temu, że gram na tej pozycji, mogę w ogóle występować w pierwszym zespole. Z przodu jest większa konkurencja i nie byłoby takiej możliwości grania.
Wynik meczu odbierasz jako kompromitujący, tragiczny czy może trochę lżej?
Raczej kompromitujący. Jesteśmy Legią Warszawa i powinniśmy wygrywać ze wszystkimi. Meczu szkoda, bo mieliśmy kilka sytuacji, mogło być trochę lepiej. Straciliśmy bramkę przed przerwą, w drugiej połowie też stworzyliśmy parę sytuacji, ale niestety nic nie wpadło.
Bełchatów nie zagrał lepiej jako zespół?
Myślę, że był to wyrównany mecz. Może byli bardziej zgrani. U nas występowało kilku młodych zawodników, którzy trenują od kilku miesięcy. Dopiero się tutaj zgrywamy. Można powiedzieć, że Bełchatów był takim prawdziwym zespołem.
Notował i rozmawiał Konrad Kryczka/Ekstraklasa.net