Rybicki dla Ekstraklasa.net: Chcemy w końcu pokazać swoją wartość
Napastnik Widzewa Łódź Mariusz Rybicki wierzy, że zła passa jego zespołu zakończy się w poniedziałek zwycięstwem nad warszawską Polonią.
fot. Łukasz Kasprzak/Ekstraklasa.net
Stadion Widzewa zasypany przed meczem z Polonią. Kibice pomagają go odśnieżyć
Rybicki opuścił ostatnie spotkanie Widzewa z Górnikiem Zabrze. -Wszystko było ze mną w porządku. Po prostu dzień przed wyjazdem do Zabrza grałem w meczu kadry młodzieżowej z Włochami w Gliwicach, mogłem spokojnie zagrać, ale trener uznał, że lepiej dać mi odpocząć - wyjaśnia.
Kilka dni temu prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała - Wojciech Borecki powiedział, że w gronie potencjalnych spadkowiczów widzi między innymi łódzki zespół. - Zrobimy wszystko, by tak się nie stało. Nie po to gramy i wychodzimy na murawę, żeby spaść z Ekstraklasy. W poniedziałek walczymy o przełamanie, interesuje nas tylko zwycięstwo - przekonuje.
Niestety w rundzie jesiennej Widzew definitywnie nie zachwyca. Dwa punkty w pięciu meczach wołają o pomstę do nieba. - Zdobycz punktowa nie jest imponująca. Koniecznie musimy się skupić, żeby wygrać mecz z Polonią, zdobyć komplet punktów, zadowolić siebie i kibiców. Przeanalizowaliśmy swoją grę, swoje błędy, wyjdziemy na boisko i zagramy na pełnych obrotach. Chcemy w końcu pokazać swoją wartość - przekonuje Rybicki.
Uciążliwie utrzymująca się zima sprawia, że Widzew nie ma gdzie trenować na trawiastej nawierzchni. Czy ma to jakiś przekład na grę widzewiaków i wyniki osiągane na boisku? - Na pewno treningi na sztucznej nawierzchni różnią się od pracy na trawiastej, ale w żaden sposób nie chcemy się usprawiedliwiać. Może to mieć wpływ na wyniki, ale nie decydujący - mówi Rybicki.
Największe zagrożenie w warszawskiej ekipie stwarza niesamowicie szybki Miłosz Przybecki. - Nie wiem czy w Polsce jest ktoś szybszy od Przybeckiego. Jednak dynamika nie zawsze idzie w parze z techniką. Co po szybkości, jak za bardzo się wypuści piłkę aż za linię końcową.
I dodaje: -Analizujemy przeciwnika, zwracamy uwagę na jego wady i zalety.
Rybicki to gracz bardzo uniwersalny. Na jakiej pozycji czuje się najlepiej? - To zależy od przeciwnika i od trenera, gdzie mnie ustawi. Czuję się dobrze zarówno na prawym i lewym skrzydle, na podwieszonym jak i na dziewiątce. W tej rundzie jeszcze nie występowałem na "9" czy "10". Nieraz tylko przechodziłem na skrzydła, zamieniałem się z Alexem. Zobaczymy co trener zrobi teraz. Próbuje mnie na każdej pozycji w ofensywie i szuka optymalnej opcji - zakończył piłkarz.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net