Rumak: To nie było piłkarskie święto. Szatałow: Nie dało się uniknąć nerwowości
Zawisza Bydgoszcz zremisował na własnym boisku z Górnikiem Łęczna 1:1 w meczu 34. kolejki Ekstraklasy. O to co spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn.
fot. Paweł Skraba/Polska Press
Mariusz Rumak: (Zawisza Bydgoszcz) To nie było święto piłkarskiej jakości, zarówno ze strony Zawiszy jak i Górnika. Było widać nerwowość na twarzach piłkarzy. Pierwsza połowa, kuriozalnie słabsza, a strzelamy bramkę. Natomiast graliśmy zdecydowanie za nisko. Po wprowadzeniu korekt, w drugiej połowie udało się nam przesunąć grę wyżej. Jedną czy dwie sytuacje mogliśmy wykorzystać. Natomiast jak się nie wykorzystuje, to przeciwnik może je wykorzystać i tak dzisiaj było. Od jutra podopieczni Przed nami jeszcze trzy mecze, liga się nie skończyła. Wierzę w mój zespół i wierzę, że za tydzień pojedziemy na Bełchatów po punkty, później gramy z Piastem u siebie, jeszcze mecz z Ruchem. Wszystko może się wydarzyć.
Jurij Szatałow (Górnik Łęczna): Bardzo nerwowe spotkanie z jednej i z drugiej strony, bo pozycja w tabeli wymusza nerwowość. Mecz nie był porywający piłkarsko. Nie mieliśmy dużo sytuacji bramkowych, udało się wykorzystać tę w końcówce meczu i dowieźć ten wynik do końca. Łatwiej nam się grało w pierwszej połowie, w drugiej Zawisza przeważał. Cieszymy się z remisu, że przywozimy punkt z trudnego terenu.
Źródło: wkszawisza.pl