menu

Ruch Zdzieszowice ma okazję sprawić kolejną niespodziankę

22 lipca 2017, 08:10 | Marcin Sagan

Po pokonaniu Olimpii Elbląg piłkarze Ruchu Zdzieszo­wi­ce w kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzą się w sobotę z inną drużyną z 2 ligi.

Pomocnik zdzieszowickiej drużyny Dawid Kiliński.
Pomocnik zdzieszowickiej drużyny Dawid Kiliński.
fot. Oliwer Kubus

Kibice „Zdzichów” jeszcze pewnie będą długo pamiętać mecz z minionego weekendu z drużyną z Elbląga, bo dostarczył on dużo wrażeń i był dramatyczny, a co najważniejsze zakończył się wygraną Ruchu po rzutach karnych (w samym meczu był remis 3-3).

- To już za nami, a teraz kolejne wyzwanie - mówi szkoleniowiec 3-ligowca ze Zdzieszo­wic Aleksander Kalbron. - Mecze pucharowe traktujemy jako przygotowanie do ligi, ale nie zmienia to faktu, że to zawsze dla zawodników jest piękna przygoda i wszyscy chcemy, żeby trwała jak najdłużej.

W sobotę Ruch zmierzy się na własnym stadionie z Gryfem Wejherowo (początek meczu o godz. 17.00). Teoretycznie to słabszy zespół niż Olimpia Elbląg (zajął 14. czyli ostatnie bezpieczne miejsce nie oznaczające spadku do 3 ligi w minionym sezonie, a Olimpia finiszowała na 5. pozycji). Trzeba jednak pamiętać, że to zespół grający o klasę wyżej i z pewnością zdzieszowiczan czeka trudne zadanie.

W ekipie Ruchu, tak jak w starciu z Olimpią, zabraknie napastnika Dawida Czapliń­skiego, który powoli jest wprowadzany do treningów po kontuzji. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji szkoleniowca.

- W meczu z Olimpią pokazaliśmy w wielu fragmentach dobrą, ofensywną grę - zaznacza trener Kalbron. - Życzyłbym sobie, żeby tak było również w sobotnim spotkaniu. Mamy cieszyć się grą i tym, że możemy zagrać drugi mecz jeszcze przed startem rozgrywek ligowych z wymagającym rywalem.

Jeśliby Ruchowi udało się wygrać, to w kolejnej rundzie zmagań pucharowych (9 sierpnia) może już trafić na zespół grający w poprzednim sezonie w ekstraklasie. Te „wchodzą” bowiem na tym etapie do gry, a wizyta takiego zespołu to już byłaby ogromna gratka dla kibiców pamiętających w większości, jak w sezonie 2011/12 ekipa „Zdzichów” dotarła aż do ćwierćfinału.


Zobacz też: Chińscy sportowcy zdominują ZIO 2022? "Niesamowicie będzie to oglądać

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/bd2c0fee-e108-243a-4602-e263612bacf2,b0537ea6-e728-ce48-32d3-58a87fbe93ff,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy