menu

3 liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice - Śląsk II Wrocław 2-0

4 czerwca 2017, 15:21 | Mirosław Szozda

Po tym zwycięstwie zawodnicy Ruchu tracą już tylko punkt do lidera tabeli z Jastrzębia.

W pomarańczowej koszulce zdobywca drugiej bramki dla zespołu ze Zdzieszowic Dariusz Zapotoczny.
W pomarańczowej koszulce zdobywca drugiej bramki dla zespołu ze Zdzieszowic Dariusz Zapotoczny.
fot. Mirosław Szozda

Dla piłkarzy Ruchu przed meczem z rezerwami Śląska nie mogło być lepszej motywacji niż dobre wieści z Brzegu, gdzie Stal pokonała lidera z Jastrzębia 4-3. Ta nowina dotarła na stadion w Zdzieszowicach tuż przed pierwszym gwizdkiem arbitra dając impuls do ofensywnej gry.

Potworny upał nie ułatwiał zadania i choć obydwa zespoły rozsądnie gospodarowały siłami znacznie groźniejsi w ataku byli zdzieszowiczanie. Na lewym skrzydle wielką ochotę do gry wykazywał Mateusz Marzec, który w pierwszej próbie tylko postraszył golkipera gości minimalnie pudłując z kilkunastu metrów. Drugie podejście było już udane. W 19. min pomocnik „Zdzichów” przełożył sobie futbolówkę z lewej nogi na prawą gubiąc tym samym obrońcę i z okolicy narożnika pola karnego przymierzył w krótki róg obok nieco spóźnionego z interwencją Adriana Mynarskiego.

Właśnie ze skrzydeł przyjezdnym groziło największe niebezpieczeństwo. Kilka chwil później przed szansą stanął bowiem Dariusz Zapotoczny, niestety nie sięgnął piłki dogrywanej przez Mateusza Szatkowskiego. Za moment Marzec z tego samego miejsca co przy trafieniu na 1-0 zdecydował się na próbę lewą nogą, lecz nieco zabrakło mu precyzji.

Kiedy obie ekipy szykowały się na przerwę ponownie dał o sobie znać duet Szatkowski - Zapotoczny. Akcję w środkowej strefie boiska zapoczątkował Dawid Czapliński, a „Szato” podaniem w tempo otworzył koledze drogę do bramki. Zapotoczny nie mógł tego nie wykorzystać i w sytuacji sam na sam z bramkarzem podwyższył wynik spotkania.

W przerwie wrocławski szkoleniowiec dokonał trzech zmian, a z trójki wprowadzonych piłkarzy wyróżniał się Daniel Łuczak, który dzień wcześniej zaliczył kwadrans w meczu ekstraklasy przeciwko Wiśle Płock. To właśnie 20-latek w 57. min dośrodkowywał z rzutu wolnego, a Paweł Kohut omal nie zdobył kontaktowego gola. Skończyło się na wybiciu piłki przez zdzieszowickich obrońców z linii bramkowej i była to praktycznie jedyna groźna sytuacja w wykonaniu przyjezdnych pod bramką Grzegorza Kleemanna.

Dużo więcej roboty miał za to jego vis a vis - Mynarski. Bramkarza Śląska kolejno próbowali pokonać Konrad Kostrzycki, Dawid Czapliński i Jakub Czajkowski, lecz żadnemu ta sztuka się nie udała. Stoper Ruchu w 63. min najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Zapotocznego z rzutu rożnego, ale główką „ostemplował” jedynie spojenie słupka z poprzeczką. Podobnie rzecz miała się z „Czaplą”, któremu futbolówka spadła na głowę po centrze Czajkowskiego. Snajper Ruchu z bliska przeniósł jednak piłkę tuż nad poprzeczką. Celna była za to próba technicznego uderzenia Czajkowskiego z 86. min, jednak tym razem z bardzo dobrej strony pokazał się golkiper przyjezdnych wyciągając się jak struna i odbijając futbolówkę na rzut rożny.

Brawa należały się gospodarzom także za akcję w doliczonym czasie gry, gdy zagranie Czaplińskiego na krótki słupek przeciął uderzeniem z pierwszej piłki Denis Sotor. Strzał pomocnika Ruchu został jednak w ostatniej chwili zablokowany. W końcówce spotkania goście szukali honorowego trafienia, ale obrona Ruchu spisała się bez zarzutu, a w jednym przypadku na wysokości zadania stanął Kleemann.

- Tym zwycięstwem zbliżyliśmy się do lidera, ale jeszcze sporo pracy przed nami - podsumował Marzec. - Dopiero teraz zaczyna się bój o pierwsze miejsce w tabeli premiowane awansem. Trzy ostatnie kolejki zadecydują o ostatecznych rozstrzygnięciach.

Ruch Zdzieszowice - Śląsk II Wrocław 2-0 (2-0)
1-0 Marzec - 19., 2-0 Zapotoczny - 45.
Ruch: Kleemann - Kolanko, Bachor, Kostrzycki, Nowak - Zapotoczny (68. Sotor), Czajkowski, Damrat, Szatkowski (80. Wieczorek), Marzec (83. Kiliński) - Czapliński. Trener Adam Nocoń.
Śląsk II: Mynarski - Poprawa, Wiech (46. Sobczak), Wrótny, Repski - Kotfas (46. Pałaszewski), Kohut (68. Bergier), Danielik, Stempin – Kubacki (46. Łuczak), Scalet. Trener Dariusz Sztylka..
Sędziował Marek Kukier (Zielona Góra). Żółte kartki: Nowak, Szatkowski - Wrótny. Widzów 200.


Polecamy