Ruch Radzionków – Polonia Bytom 2:1. Na pożegnanie ze stadionem Cidry awansowały do III ligi! ZDJĘCIA + OPINIE
W rewanżowym meczu barażowym o awans do III ligi Ruch Radzionków wygrał z Polonią Bytom 2:1 (0:1). Ponieważ na boisku Polonii w sobotę był remis 1:1, to Cidry świętowały awans.
To był ostatni mecz na stadionie przy Narutowicza, który w 2015 roku został zlicytowany, a teraz Ruch musi się z niego wyprowadzić. Obiekt z 1973 roku będzie zburzony, a w jego miejsce powstaną markety. W następnym sezonie radzionkowianie mają grać na boisku w Orzechu.
Najlepsi śląscy czwartoligowcy w sobotę spotkali się w Bytomiu i przy Olimpijskiej był remis 1:1. W środę też grano tym mieście, bo stadion Ruchu jest w bytomskiej dzielnicy Stroszek. Mecz oglądali m.in. Mariusz Śrutwa, Piotr „Pepe” Ćwielong, trener Mirosław Smyła oraz legenda Cidrów Marian „Ecik” Janoszka. Ze względu na to, że mecz był imprezą niemasową na stadion mogło wejść 999 osób. Widzów nie brakowało też na balkonach pobliskich bloków.
Początek należał do gospodarzy głośno wpieranych przez swych kibiców. Dwoił u się troił Robert Wojsyk. Polonia pierwszy raz postraszyła w 15. minucie, kiedy z dystansu nad bramką uderzył Krzysztof Hałgas. Od 21. minuty goście prowadzili 1:0. Kapitan bytomian mocnym strzałem z pola karnego pod poprzeczkę pokonał Rafała Strzelczyka.
Ruch starał się wyrównać, a bytomianie szukali okazji na drugą bramkę w kontrach. Boisko nie sprzyjało dokładnej grze, dlatego często panował na nim chaos. Do przerwy utrzymało się prowadzenie Polonii.
Druga część to walka Cidrów o gola dającego nadzieję, a gości o bramkę dającą spokój. Na boisku pojawił się ten, który dał remis Ruchowi w sobotę, czyli Andrzej Piecuch.
Polonia powinna dopiąć swego w po kontrze w 57. minucie. Bartosz Giełażyn wpadł w pole karne i zamiast podać piłkę Lachowskiemu, próbował strzelać i został zablokowany.
W 70. minucie mieliśmy remis 1:1. Andrzej Piecuch przedarł się w pole karne i strzelił płasko w długi róg zaskakując Patryka Króla.
Polonia szybko chciała znów prowadzić i była tego bliska po główce Norberta Radkiewicza, kiedy Strzelczyk wyciągnął piłkę z okienka.
W 80. minucie kibice na stadionie Cidrów oszaleli ze szczęścia. Wojsyk trafił z rzutu karnego i było 2:1. Sędzia podyktował „11” za faul Wojciecha Mroza na Mateuszu Hermaszu.
Polonia rozpaczliwie atakowała, ale bramkarz Ruchu Rafał Strzelczyk rozgrywał świetnie spotkanie, nie dając się pokonać. Goście nie zmienili losów barażu nawet w 5 doliczonych minutach.
Po ostatnim gwizdlu sędziego przy Narutowicza zaczęła się wielka fiesta.
POMECZOWE OPINIE
Jacek Trzeciak (trener Polonii)
Co się stało? Nie wiem, rywale strzelili dwie bramki i wygrali ten mecz. Gratuluję, bo też szli przez ciężką drogę. Gratuluję im awansu, aczkolwiek dla nas i dla mnie to jest to porażka. Biorę to na siebie. Zespół tak gra jak ja go prowadzę, całą winę biorę na siebie. Co można było zrobić lepiej? Nie kombinować, po prostu strzelić to co było. Jeżeli była sytuacja, trzeba było przynajmniej oddać strzał, a nie metr przed bramką zacząć się kiwać. To jest dla mnie niewyobrażalne.
Marcin Wąsiak (prezes Ruchu Radzionków)
Jak schodzili na przerwę powiedziałem trenerowi głowy do góry, jeszcze jest 45 minut. No i druga połowa była dla nas zwycięska. Nasza praca w tym sezonie została nagrodzona. Dopiero rano tak naprawdę do mnie dotarło, że gramy tutaj po raz ostatni. Zadzwoniłem do trenera i powiedziałem mu, że ten mecz jest doskonałą okazją, aby zapisać się na kartach historii. Tak jak słynne mecze z GKS-em Tychy, czy Widzewem Łódź, choć ten drugi trudno przebić (5:0 w pierwszym spotkaniu Ruchu w ekstraklasie w 1998 roku – red.). No i ten zespół też zapisał się w historii Cidrów.
Andrzej Piecuch (zawodnik Ruchu)
To, że ja strzeliłem bramki w barażach jest efektem konsekwentnej gry drużyny. W pierwszym meczu konsekwentnie realizowaliśmy taktykę, udało się zremisować, przywieźć cenny wynik z Polonii. W rewanżu w I połowie Polonia była skuteczniejsza, ale to my prowadziliśmy grę, wyglądało to lepiej niż u nich. Potwierdziliśmy to w drugiej połowie strzelając dwie bramki. Kiedyś sobie powiedziałem, że strzelę w 90. minucie wolnego z Polonią. Od tego czasu zacząłem zostawać po treningach i strzelałem z 30 metrów, wpadło tak kilka strzałów. Dobrze, że ten jeden udało się w meczu, nie z wolnego, ale z gry. Jestem szczęśliwy, że udało się awansować z Ruchem, a czuję się jeszcze bardziej szczęśliwy, bo wygraliśmy z Polonią, która drugi raz nie dała mi zaistnieć w tym klubie. Dlatego to podwójne szczęście.
Baraż o III ligę. Ruch Radzionków - Polonia Bytom 2:1 (0:1)
0:1 Marcin Lachowski (21), 1:1 Andrzej Piecuch (70), 2:1 Robert Wojsyk (80-karny)
Ruch: Strzelczyk - Trzcionka (90. Kajda), Banaś (68. Borowiec), Harmata, Bąk – Sadowski (46. Piecuch), Kopeć (74. Skalski), Pietryga (60. Gieroń), Staszowski, Hermasz – Wojsyk.
Polonia: Król – Mróz, Markowski, Ignacek, Radkiewicz – Kowalczyk (87. Wojtkowiak), Chrabąszcz (63. Buchcik), Lachowski (90. Szal), Hałgas (73. Czernysz), Radzewicz – Giełażyn.
Żółte kartki: Staszowski - Radkiewicz, Chrabąszcz, Szal
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)
Widzów: 999
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Kalendarz sportowy 2018: Piękne ciała nagich sportowców ZDJĘCIA
Kiedy Polska dra Mundialu TERMINY + GODZINY TRANSMISJI
WIZZ AIR HALF MARATHON W KATOWICACH 2018 ZDJĘCIA + WIDEO + WYNIKI OSTATECZNE