menu

Ruch pokonał Piasta w śląskich derbach. Kapitalny wolej Visnakovsa, wejście smoka Efira

24 lipca 2015, 19:49 | Wojciech Grzegorzyca

Mecz Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice inaugurujący 2. kolejkę Ekstraklasy nie mógł wzbudzić uznania nawet mało wybrednego kibica. W pojedynku przy Cichej lepsi okazali się Niebiescy, którzy wygrali z gliwiczanami 2:0 po golach Eduardsa Visnakovsa i Michała Efira.

Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński / Polska Press
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0
fot. Maciej Gapiński
1 / 14

Zespołem, który już od samego początku miał kontrolę nad wydarzeniami na boisku był Ruch Chorzów, za którym przemawiał atut własnego boiska. W pierwszej połowie najpoważniej bramce Jakuba Szmatuły zagroził Roland Gigołajew. Jego strzał w 11. minucie został jednak sparowany przez golkipera Piasta. Gliwiczan cechowały z kolei proste błędy i niedokładność, które skutecznie uniemożliwiały stworzenie sytuacji bramkowej.

W drugiej części spotkania obraz gry uległ zmianie. Gliwiczanie dalej tkwili jednak w strzeleckiej niemocy, mimo że to oni częściej byli w posiadaniu piłki i konstruowali bardziej składne akcje. Szczęście sprzyjało jednak gospodarzom, którzy prowadzenie objęli w 56. minucie. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał wówczas Eduards Visnakovs, który strzałem z woleja wpakował futbolówkę pod poprzeczkę bramki Jakuba Szmatuły. Drugi cios chorzowianie wyprowadzili w 84. minucie. Michał Efir dobił wówczas strzał Patryka Lipskiego i w ten sposób pokonał leżącego już golkipera Piasta. Waldemar Fornalik ma więc powody do świętowania 150. meczu na ławce trenerskiej Ruchu Chorzów.


Polecamy