Rozwój uratował remis z Bytovią w doliczonym czasie (RELACJA)
Za nami pierwszy mecz 3. kolejki 1. ligi, w którym Rozwój Katowice podejmował na własnym obiekcie Bytovię Bytów. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów 1:1. Dla gości trafił Janusz Surdykowski, który zdobył już trzecią bramkę w obecnym sezonie. Gospodarze wyrównali w doliczonym czasie za sprawą Filipa Kozłowskiego.
fot. Mateusz Kapera
To był pierwszy mecz katowiczan w roli gospodarza. Przed rozpoczęciem spotkania został wręczony pamiątkowy puchar drużynie Rozwoju za awans do 1. ligi. Zawody rozgrywane przy bardzo wysokiej temperaturze powietrza nie pomagały w zapędach ofensywnych obydwu drużyn. Tempo rozgrywania akcji było stosunkowo wolne.
Podopieczni Marka Motyki stwarzali zagrożenie pod bramką Tomasza Laskowskiego po rzutach rożnych. Po pierwszym z nich, minimalnie nad bytowską bramką uderzył Łukasz Kopczyk. Dwie dobre okazje na zdobycie bramki miał również wychowanek Podlasia Sokołów Podlaski, Adam Czerkas. Za pierwszym razem do napastnika zagrywał prostopadle Raul Gonzalez, a strzał Czerkasa odbił Laskowski. Kilka minut później były zawodnik m.in. Odry Wodzisław Śląski z piątego metra w asyście defensorów Bytovii uderzył obok bramki.
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli goście, którzy zaczęli stwarzać sytuacje bramkowe, Najpierw piłka wybita po zagraniu z rzutu rożnego trafia pod nogi Pawła Lisowskiego, a ten długo się nie zastanawiając uderzył tuż nad poprzeczką katowickiej bramki. W 58. minucie podopieczni Tomasza Kafarskiego objęli prowadzenie po bramce Janusza Surdykowskiego, który z piątego metra pokonał Bartosza Solińskiego. Było to już trzecie trafienie snajpera Bytovii w tym sezonie. Na sześc minut przed końcem ponownie, groźnie zaatakowali goście. Długa piłka dociera do Michała Jakóbowskiego, a ten z ostrego kąta strzela mocno i futbolówka ociera się o poprzeczkę bramki gospodarzy.
Gdy wydawało się, że trzy punkty pojada do Bytowa, gospodarze przeprowadzili akcję, która dala wyrównanie. Robert Tkocz dośrodkował z prawego skrzydła, do futbolówki dopadł Filip Kozłowski, który mocnym uderzeniem pokonał Laskowskiego.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Bytovia w tym sezonie po trzech kolejkach nie doznała jeszcze porażki. Katowiczanie po zwycięstwie w Grudziądzu oraz porażce w Suwałkach, dziś po raz pierwszy zremisowali. W następnej kolejce Rozwój pojedzie do Olsztyna na mecz z miejscowym Stomilem, a piłkarzy z Bytowa czeka wyjazdowy pojedynek z Wigrami Suwałki.