Trenerzy po meczu Rozwój Katowice - Pogoń Siedlce [KONFERENCJA]
W meczu 14. kolejki 1. ligi, Rozwój Katowice przegrał na własnym stadionie z Pogonią Siedlce 2:3 (1:1). Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku.
fot. Łukasz Łabędzki
Dawid Szulczek (Rozwój Katowice): Nie poddamy się. Do końca sezonu zostało 20 spotkań, jest jeszcze wiele do wygrania. Odnośnie naszej gry: w ubiegłym tygodniu bardzo dużo poświęciliśmy czasu na finalizację akcji. Przyszedł mecz, w którym strzeliliśmy dwie bramki, co wcześniej nam się nie udawało, ale znów rywal zdobył o jedną więcej. Ciężko coś mądrego powiedzieć, ta nasza gra trochę przypomina gotowanie. Mamy składniki, przepis, wszystko wygląda imponująco, a brakuje nam jakiejś przyprawy, która temu wszystkiemu doda smaku i efekt końcowy będzie dobry. Na pewno się nie poddamy, będziemy walczyć dalej. Do końca sezonu zostało 20 spotkań, do utrzymania wystarcza około 40 punktów, jest jeszcze wiele meczów do wygrania. Styl naszej gry na pewno pokazuje, że stać nas, by zająć wyższe miejsce niż ostatnie. Jeśli szukać pozytywów, cieszy fakt, że w dobry sposób pokazał się pierwszy raz grający w wyjściowej jedenastce Bartosz Jaroszek, który w drugiej połowie zszedł, bo zgłosił uraz łydki, oraz powracający po kontuzji Dawid Domański.
Marcin Sasal (Pogoń Siedlce): Zrobiliśmy wszystko, by przegrać pierwszą połowę. Miałem o to pretensje w przerwie. To był dla nas bardzo ważny mecz. Takie mecze, z ostatnim zespołem w tabeli, zawsze są trudne dla drużyn, które na taki teren przyjeżdżają. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszych minutach. Strzeliliśmy bramkę, mieliśmy kilka sytuacji, ale po dziesięciu minutach chyba się zadowoliliśmy, uznając, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Zrobiliśmy wszystko, by pierwsza połowa skończyła się 1:1, a mogliśmy ją przegrać. Graliśmy na stojąco i bardzo nonszalancko. O to miałem pretensje w przerwie. W drugiej połowie wyglądaliśmy już o niebo lepiej taktycznie, poprawiliśmy ustawienie, już nie było takiego żywiołowego futbolu, jaki uprawialiśmy wcześniej. Cóż, popełniamy sporo błędów, jeszcze chwilami wkrada się chaos i nie wygląda to dobrze. Straciliśmy dwie bramki, ale siła ofensywna i sposób grania Rozwoju, rzucającego wszystko na jedną szalę, spowodował, że mieliśmy też swoje okazje i kontry. Gdy strzeliliśmy trzecią bramkę, to było widać, że dowieziemy zwycięstwo do końca.
źródło: Rozwój Katowice