Trenerzy po meczu Olimpia Grudziądz - Rozwój Katowice (KONFERENCJA)
W meczu 1. kolejki 1. ligi, Olimpia Grudziądz przegrała u siebie z Rozwojem Katowice 0:1 (0:1). Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku!
fot. Łukasz Łabędzki
Tomasz Asensky (Olimpia Grudziądz): Gratulacje dla piłkarzy i trenera Rozwoju, który obrał słuszną taktykę na ten mecz. Jeśli nie dysponuje szerokim wachlarzem piłkarzy o umiejętnościach kreowania gry, budżet decyduje o tym, kogo ma, to trzeba pochwalić skuteczną taktykę. Doprowadziła do tego, że inauguracja nam się nie udała. Liczyłem, że przy tym nowym oświetleniu natchnę zespół optymizmem, że będziemy punktowali, grali skutecznie i wygrywali. Niestety, złożyło się tak, że stracona bramka pokrzyżowała nam plany. Do tego wymuszona kontuzją zmiana Dejana Zigona. Taktyka miała być realizowana również przez niego. Do straty gola wszystko wyglądało poprawnie. Wiedzieliśmy, że zespół Katowic nie rzuci się na nas, będzie wyczekiwał tego jednego momentu. Miało być święto, a niestety skończyło się naszą przegraną, choć dziękuję chłopakom, bo mnóstwo zdrowia w ten mecz włożyli. Pamiętam, że w drugiej lidze w Grudziądzu można było meczu nie wygrać, a owacje były na stojąco, bo zaangażowanie piłkarzy i stworzone sytuacje kibice potrafili docenić. Myślę, że teraz też docenią, że goniliśmy, ale opatrzność nad nami nie czuwała.
Marek Motyka (Rozwój Katowice): Muszę trochę ochłonąć, bo wrażenia są niesamowite. Jechaliśmy tutaj z duszą na ramieniu. Wiedzieliśmy, że gospodarze mają naprawdę mocną ekipę, świetny zespół. Świetna robota trenera. Przy dużym szczęściu wywieźliśmy jednak stąd trzy punkty.Jestem bardzo dumny z zawodników. Pokazali ogromną mądrość. Mimo że jesteśmy beniaminkiem, to chyba nikt nie powie, że ta wygrana to był przypadek. Mieliśmy sporo sytuacji, weszła ta jedna. Nie tylko się broniliśmy, wybijaliśmy z rytmu zespół Olimpii, ale też kontrowaliśmy. Cieszę się, że zawodnicy się nie pogubili, a kontrolowali losy spotkania. Gorące gratulacje dla drużyny. Jedziemy do Katowic szczęśliwi, bo trzy punkty w debiucie pierwszoligowym są naprawdę bezcenne.
źródło: Rozwój Katowice