menu

Kamil Kosowski: Jesteśmy bardzo zadowoleni z letnich transferów do Rozwoju (ROZMOWA)

6 sierpnia 2015, 08:41 | Jacek Sroka/Dziennik Zachodni

Kamil Kosowski, dyrektor sportowy Rozwoju Katowice, opowiada o letnich transferach beniaminka I ligi.

Kamil Kosowski jest dyrektorem sportowym Rozwoju Katowice
Kamil Kosowski jest dyrektorem sportowym Rozwoju Katowice
fot. Andrzej Banaś/Polska Press Grupa

(Tour de Pologne 2015) Jaworzno - Nowy Sącz. Polacy w rolach głównych. Mamy lidera i zwycięzcę etapu

Pana wpis na Twitterze z ogłoszeniem o poszukiwaniu napastnika za 4 tys. zł netto plus chata wielu uznało za żart, a tymczasem, mimo skromnych warunków finansowych, udało się panu złowić do gry w Rozwoju piłkarzy z ekstraklasową przeszłością jak Adam Czerkas, który grał m.in. w Odrze Wodzisław czy znany z występów w GKS Bełchatów Raul Gonzalez.
My ich nie złowiliśmy. My ich wyszukaliśmy. Część z tych transferów to były faktycznie moje pomysły. Nazwiska graczy rzeczywiście na papierze wyglądają ciekawie. Mam nadzieję, że potwierdzą to na boisku. Cieszę się, że Raul Gonzalez zgodził się wrócić do Polski, bo ostatni sezon spędził w cypryjskiej ekstraklasie. Adam Czerkas to z kolei napastnik o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Takiego snajpera było nam potrzeba. Co równie ważne obaj nie powinni mieć żadnych problemów ze zintegrowaniem się z zawodnikami w naszej szatni, bo dobra atmosfera panująca w drużynie to wielka siła Rozwoju.

To już koniec letnich transferów Rozwoju, czy jeszcze szuka pan kogoś do drużyny Marka Motyki?
Na tę chwilę jesteśmy bardzo zadowoleni z letnich transferów. Przydałby się nam jeszcze jeden klasowy zawodnik, ale na razie będziemy musieli zastanowić się, których z naszych młodych piłkarzy wypożyczyć do innych klubów, bo kadra jest szeroka, a lepiej, żeby w ci chłopcy grali w niższych ligach niż u nas grzali ławę.

Które z letnich wzmocnień uważa pan za najważniejsze?
Nie chcę nikogo wyróżniać, bo wszystko pokaże boisko. W jedenastce kolejki po pierwszej serii spotkań był jeden nasz zawodnik (Robert Menzel - jac) i nie miałbym nic przeciwko temu, by co tydzień ktoś z Rozwoju do niej trafiał.

Wasza wygrana w Grudziądzu była sensacją pierwszej kolejki...
Sam byłem nią zaskoczony, ale jednocześnie poczułem się dumny z tych chłopaków. Zasłużyli na wielka brawa za pokonanie Olimpii. Teraz czeka nas mecz z Wigrami. Mimo zwycięstwa w Grudziądzu na pewno nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Trzeba twardo stąpać po ziemi, ale postaramy się zaprezentować w Suwałkach równie dobrze jak w pierwszym meczu w I lidze.

Dziennik Zachodni


Polecamy