GKS Bełchatów - Rozwój Katowice LIVE! Czy katowiczanie w końcu zaczną piąć się w górę tabeli?
Rozwój Katowice po spektakularnym zwycięstwie w ostatniej kolejce postara się zapunktować jeszcze raz. W Katowicach marzą o obfitej serii zwycięstw.
fot. Arkadiusz Gola/Polska Press
Piłkarze Rozwoju przegrywali z Miedzią przez blisko 80 minut meczu. Jeszcze 3 minuty przed końcem ich futbolowy byt znajdował się między ostatnim a przedostatnim kręgiem dantejskiego piekła. Jednak w ciągu kilkudziesięciu sekund wyprowadzili dwa ataki, które zmieniły oblicze meczu i które są tym euforycznym wydarzeniem, jakie zmienia oblicze całego sezonu. Gdyby zespół z Górnego Śląska uległ podopiecznym Ryszarda Tarasiewicza strata do miejsca niedegradującego wynosiłaby już 12 punktów, a tak jest tylko 6.
Trzecia wygrana Rozwoju w sezonie (a pierwsza od 5 kolejek) poprawiła z pewnością nastroje w szatni zespołu. Katowiczanie po rocznej przerwie potrafili powrócić zwycięsko do meczu, w którym jako pierwsi dali strzelić sobie gola. Aż chce się biegać, umierać na boisku i wierzyć, że to wszystko ma sens.
W Bełchatowie faworyt będzie jednak inny. Drużyna GKS-u zgromadziła już 23 punkty w tabeli i mimo relatywnie odległej ósmej pozycji w tabeli, do liderującej Wisły Płock traci tylko 5 „oczek”. Jeśli obecną serię dwóch zwycięstw z rzędu podopieczni Rafała Ulatowskiego przedłużą jeszcze przynajmniej do końca rundy to znajdą się zapewne już u podnóża pierwszoligowego szczytu.
Bohaterem meczu ubiegłej kolejki, z Olimpią Grudziądz, został Agwen Papikjan. Ormianin dwukrotnie trafił do siatki i zagrał w końcu na miarę swego nieprzeciętnego (ponoć) talentu. Defensorzy Rozwoju w sobotnie popołudnie będą musieli zwrócić baczną uwagę na młodego reprezentanta Armenii.
Spotkanie z bełchatowską ekipą będzie szczególne dla Tomasza Wróbla. Środkowy pomocnik spędził w Bełchatowie ponad 7 lat, walnie przyczyniając się do największego sukcesu w historii klubu - wicemistrzostwa ligi:
- To na pewno szczególny mecz, bo spędziłem w Bełchatowie fantastyczne lata, fantastyczne chwile. Po remisie z GKS-em Katowice stwierdziłem, że cieszę się, że mogłem znowu zagrać na tym boisku. Mam nadzieję, że po dobrym wyniku w sobotę będę mógł powiedzieć to samo - mówi przed spotkaniem Wróbel.
Przeciwko katowickiej GieKSie Wróblowi udało się trafić do siatki. Być może i w swojej drugiej małej piłkarskiej ojczyźnie odrobinę nabroi.