menu

Rozwój Katowice - Stomil Olsztyn LIVE! Katowiczanie walczą o utrzymanie na stadionie GieKSy

11 marca 2016, 09:26 | Adam Bochenek/Rafał Strzelec

Spotkanie Rozwoju Katowice ze Stomilem Olsztyn zainauguruje 21. serię gier na zapleczu ekstraklasy. Katowiczanie po raz pierwszy wystąpią w roli gospodarza na stadionie lokalnego rywala - GKS-u.

Rozwój Katowice zagra ze Stomilem Olsztyn
Rozwój Katowice zagra ze Stomilem Olsztyn
fot. Lucyna Nenow / Polska Press

- Trudno się rozstawać z naszym stadionem, specyficznym, do którego przez ten rok zdążyłem się już przyzwyczaić – mówi przed dzisiejszym spotkaniem Patryk Kun, skrzydłowy Rozwoju Katowice. Ekipa z ulicy Zgody swoje wiosenne mecze rozegra na stadionie GKS-u przy Bukowej, gdzie jako gospodarz zadebiutuje dziś o 20 w meczu ze Stomilem.

- Na „Gieksie” jest jednak lepsze boisko, można lepiej grać w piłkę i sądzę, że nasz zespół może się tam nawet lepiej czuć. Fajnie, że zagramy przy oświetleniu. Mam nadzieję, że przyjdzie trochę kibiców; wiem, że z Olsztyna zbierają się i przyjadą. Oby tylko dopisała pogoda, nie było ulewy czy śniegu, a wtedy może być dobre widowisko – dodaje Kun, który w sezonach 2012/13 i 2013/14 rozegrał w barwach Stomilu kilkanaście spotkań na zapleczu Ekstraklasy. Jeśli katowicki zespół marzy o utrzymaniu w 1. lidze, musi zacząć wygrywać na swoim terenie, niezależnie gdzie przyjdzie mu pełnić role gospodarza.

Dla obydwu ekip piątkowa rywalizacja będzie szansą na wywalczenie pierwszego wiosennego bukietu trzech punktów. Przed tygodniem Stomil niespodziewanie zremisował z walczącą o ligowy byt Olimpią Grudziądz 1:1, a zawodnicy Rozwoju ulegli w Bytowi Drutexowi 1:2.

O zdecydowanie większym pechu podczas prologu rundy wiosennej mogą mówić katowiczanie. Podopieczni Mirosława Smyły przegrali z Bytovią tracąc bramkę w ostatniej minucie meczu.

- Jest takie powiedzenie: jak nie możesz spotkania wygrać, to chociaż je zremisuj. Jeden punkt też może być cenny i w ostatecznym rozrachunku przeważyć o zajęciu jakiegoś kluczowego miejsca. Dlatego szkoda takich porażek - analizował ostatni mecz przed meczem ze Stomilem skrzydłowy Rozwoju, Patryk Kun.

Sytuacja katowickiego zespołu w tabeli I ligi nadal jest mocno burzliwa. Zespół z Górnego Śląska traci do miejsca gwarantującego utrzymanie 4 punkty. Trener Smyła nadzieję w odkupieńczym starcie rundy rewanżowej pokłada w solidnie przepracowanym okresie przygotowawczym:

- Pod kątem motorycznym, zaprezentowaliśmy się w Bytowie dobrze, choć po sparingu z GKS-em Tychy obawiałem się, że będzie o to trudno. Zima była na tyle przemyślana, że zespół jest przygotowany na dłuższy okres, ta krzywa jakości gry i motoryki będzie rosła. Teraz drugi z rzędu mecz przy światłach, na trawie, co daje nadzieję, że skuteczność będzie wyższa – mówił przed piątkowym spotkaniem opiekun Rozwoju.

Stomil wciąż walczący o ekstraklasową nobilitację w pierwszym meczu po zimowej hibernacji rozczarował. Tylko remis z walczącą o utrzymanie Olimpia na pewno nikogo w klubie nie zadowolił, Zwłaszcza, że to grudziądzanie z przebiegu gry byli bliżsi wywalczenia kompletu punktów. Spotkaniem w Katowicach drużyna Dumy Warmii pragnie rozpocząć marsz ku czołowym lokatom pierwszoligowej tabeli.

Jeszcze w środę piłkarze Stomilu trenowali na stadionie przy Al. Piłsudskiego 69A. W drodze do Będzina (tam nocują piłkarze Stomilu) zespół trenował na boisku w Nadarzynie. Efekty tych treningów będzie można zobaczyć dziś o 20 na Bukowej.

Trener Jabłoński zabrał do Katowic tych zawodników, których miał do dyspozycji przed spotkaniem z Olimpią. Na liście zawodników kontuzjowanych wciąż znajdują się Rafał Śledź, Michał Trzeciakiewicz i Bartosz Bartkowski. Oprócz nich w ostatnim spotkaniu nie pojawił się także Piotr Klepczarek, nowy nabytek prosto z pauperyzującego Dolcanu Ząbki. Możliwe jednak, że już dziś to on wybiegnie w podstawowym składzie przeciw Rozwojowi - Powiedziałem, ze jestem przygotowany, mogę wejść na minutę, dziesięć, dwadzieścia, tyle, ile będzie trzeba. Trener wie, że jestem gotowy do grania i jeżeli zespół będzie bardzo dobrze grał, ja poczekam na swoją szansę. W każdym spotkaniu, nieważne w jakim wymiarze czasowym, wchodzę i na sto procent pomagam drużynie – zaznacza Klepczarek, który powrócił do swojego macierzystego zespołu, gdzie stawiał pierwsze profesjonalne piłkarskie kroki.

Mecz Rozwoju ze Stomilem zainauguruje 21. kolejkę spotkań. W rolę arbitra wcieli się Mateusz Złotnicki z Lublina.


Polecamy