Rozwój Katowice - Chrobry Głogów LIVE! Outsider kontra rewelacja początku sezonu
Przedostatni akt 7. kolejki I ligi, czyli spotkanie ostatniego w tabeli Rozwoju Katowice z Chrobrym Głógów wcale nie musi być jednostronnym widowiskiem, jak wskazywałyby na to pozycje obu ekip w tabeli.
fot. Piotr Krzyżanowski / Polskapresse
Najpoważniejszą zmianą jaka nastąpiła w ostatnich dniach w klubie z Górnego Śląska to oczywiście zmiana szkoleniowca. Do klubu po dwóch latach rozłąki na ławkę trenerską wraca Mirosław Smyła, który z sukcesami w latach 2010-2013 pełnił funkcję pierwszego trenera zespołu (za jego kadencji Rozwój awansował do II ligi). Niezadowalające wyniki sportowe były głównym powodem zakończenia współpracy z dotychczasowym szkoleniowcem, Markiem Motyką. Beniaminek pod jego auspicjami w sześciu kolejkach zgromadził raptem 4 punkty.
Dobre wiadomości do sztabu szkoleniowego katowickiego zespołu dopłynęły również z gabinetów lekarskich. W niedzielnym spotkaniu nowy trener będzie mógł skorzystać z talentu powracających do zdrowia Wojciecha Króla i lidera ofensywy śląskiej drużyny – Tomasza Wróbla. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ napastnika Adama Czerkasa.
W ekipie niespodziewanego lidera zaplecza ekstraklasy (przed startem 7. kolejki Chrobry był na prowadzeniu) także drobne zmiany. Do składu pomarańczowo-czarnych wrócił Michał Ilków-Gołąb. Prawy obrońca przed inauguracją trwających rozgrywek przeniósł się z Głogowa do Legnicy, jednak ostatnie perturbacje w miedziowym klubie zaowocowały powrotem piłkarza do Chrobrego.
Trener Ireneusz Mamrot nie ukrywa, że z obiektem pry ulicy Zgody, na którym w niedzielne popołudnie obydwa teamy przedstawią światu swoją formę, ma same dobre wspomnienia. Ostatnie trzy podróże do Katowic-Brynowa wzbogaciły Chrobrego o 9 II-ligowych punktów.
Aktualny lider świetnie spisuje się na wyjazdach w obecnym sezonie – w trzech spotkaniach uzbierał 7 punktów i stracił tylko jedną bramkę. Wydaje się również, że właśnie w Głogowie swoje miejsce w futbolowym świecie znalazł Szymon Drewniak. Wychowanek Lecha Poznań stara się odbudować po trzyletnim związku z ekstraklasą, który mieści się w rozpiętości stwierdzeń „młody zdolny” – „a jednak nie”. W sześciu do tej pory rozegranych seriach gier zdobył 2 bramki, tym samym w miesiąc podwajając swoje zdobycze w profesjonalnej piłce.
Czy efekt „nowej miotły” zadziała w Katowicach? A jeśli tak, to czy będzie to intensywność zamiatania godna krakowskiej miotły Jacka Zielińskiego? Czy Chrobry na czubie tabeli pojawił się tylko na moment, czy to jakaś tendencja szyta stabilnością? Odpowiedzi szukajmy już w niedzielę, o godzinie 15.