Sparing: ROW lepszy od trzecioligowca

Rozgrywki niższych polskich lig startują dopiero w marcu, ale już od dawna praca wre w klubach w całej Polsce. Rybniczanie, którzy przygotowują się na własnych obiektach treningowych, co i raz mają okazje sprawdzić się w kolejnych sparingowych meczach. W sobotę w samo południe zmierzyli się na bocznym boisku z grającym poziom niżej BKS-em Bielsko Biała.

W wyjściowym składzie – co normalne w tym okresie przygotowań, sporo zmian względem ostatniego sparingu z rezerwami warszawskiej Legii. Można by rzec, że na papierze Piotr Piekarczyk wystawił nawet mocniejszą jedenastkę. Nie uchroniło to jednak jego podopiecznych przed stratą gola w pierwszej połowie.

Premierowe 45. minut należało do niezwykle wyrównanych i nie obfitowało w ogrom bramkowych sytuacji. Futbolówka głównie krążyła w środku pola między nogami zawodników obu zespołów. Sporo walki, ale strzałów jak na lekarstwo. A te nieliczne nie należały do najgroźniejszych. Jedyna bramka to wynik błędu golkipera ROW-u, który wybił piłkę prosto pod nogi
Marcina Wróbla. Napastnik doskonale to wykorzystał.

W przerwie nie dokonano wielu roszad, ale po obu stronach zmieniono bramkarzy. I Bartosz Poloczek, w przeciwieństwie do stojącego między słupkami w pierwszej połowie Krzysztofa Kozika, był już zmuszony do wyciągania piłki z siatki. Pierwszy gol gospodarzy to świetna akcja dwóch wypożyczonych z Piasta zawodników – Dominika Budzika oraz Sebastiana Musiolika. Pierwszy z nich – bardzo aktywny przez całe spotkanie, urwał się rywalom na prawym skrzydle, po czym popędził praktycznie pod linię końcową. Stamtąd posłał równoległą piłkę pod bamkę BKS-u, gdzie już czekał na nią napastnik. Musiolik nie mógł tego nie wykorzystać.

Drugie i jak się później okazało, zwycięskie trafienie to już efekt podyktowanej wcześniej za zagranie ręką Łukasza Radomskiego jedenastki. Mariusz Muszalik, który na murawie pojawił się po godzinie gry podszedł do piłki, by pewnie wpakować ja do siatki. W końcówce swoje sytuacje mieli jeszcze goście, ale żaden z nich nie zdołał już wyrównać.

Podopieczni Piotra Piekarczyka zwyciężyli więc kolejny przedsezonowy sparing. Najbliższy zagrają już w środę, kiedy to zmierzą się z Unią Turza Śląska. Co ciekawe, będzie to trzeci mecz towarzyski między tymi zespołami w ciągu ostatnich miesięcy. Poprzednie zakończyły się jednym zwycięstwem ROW-u i jednym trzecioligowca.

ROW 1964 Rybnik – BKS Stal Bielsko Biała 2-1 (0-1)
0-1 Marcin Wróbel (35 min.)
1-1 Sebastian Musiolik (55 min.)
1-2 Mariusz Muszalik (85 min.)

ROW 1964 Rybnik: Daniel Kajzer (46. Kacper Rosa) - Dawid Gojny, Dawid Bober, Marián Jarabica, Witold Cichy, Mariusz Zganiacz, Szymon Jary, Paweł Jaroszewski, Dominik Budzik, Sebastian Musiolik, Kamil Spratek.
Grali także: Jan Janik, Tomasz Balul, Damian Koleczko, Mariusz Muszalik, Sebastian Siwek, Dawid Drozdowski, Marek Gładkowski

BKS Stal Bielsko-Biała:
I połowa: Krzysztof Damian Kozik - Kacper Będzieszak, Ariel Dzionsko, Konrad Kareta, Damian Zdolski, Mariusz Sobala, Marcin Czaicki, Kamil Karcz, Kamil Bezak, Damian Szczęsny, Marcin Wróbel
II połowa: Bartosz Poloczek – Bartosz Iskrzycki, Ariel Dzionsko (65. Kacper Prokopów), Konrad Kareta, Damian Zdolski (60. Łukasz Radomski), Mariusz Sobala (65. Tomasz Pryszcz), Marcin Czaicki (65. Seweryn Caputa), Kamil Karcz, Kamil Bezak (62. Aleksander Chmielewski) , Damian Szczęsny (60. Krzysztof Chrapek), Marcin Wróbel (57. Artur Pląskowski)

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/page.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FGOL24pl%2F&tabs&width=500&height=154&small_header=true&adapt_container_width=true&hide_cover=false&show_facepile=true&appId=351934488211361" width="500" height="154" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>