Górnik Łęczna zagra z ROW-em 1964 Rybnik ostatni mecz na swoim stadionie w 2018 roku
Przed Górnikiem Łęczna ostatni w tym roku mecz ligowy przed własną publicznością. W sobotę o godz. 18 zielono-czarni podejmą ROW 1964 Rybnik.
fot. fot. K. Kurzępa
Zdecydowanym faworytem tego spotkania są łęcznianie, za którymi przemawia wyższe miejsce w tabeli, a także lepsza dyspozycja w ostatnich tygodniach. Po 19 dotychczasowych kolejkach “Górnicy” mają na swoim koncie 30 punktów i zajmują szóste miejsce w drugoligowym zestawieniu. Natomiast rybniczanie plasują się w strefie spadkowej, a na zwycięstwo czekają od 30 września. Ekipa ze Śląska w poprzednich sześciu meczach zanotowała trzy porażki i cztery remisy.
Obie drużyny łączą nie tylko zielono-czarne, klubowe barwy, ale także fakt, że w tym miesiącu zostały przejęte przez nowych trenerów. Szkoleniowcem ROW-u został Jacek Trzeciak, który związał się z rybnickim klubem 8 listopada. Natomiast dzień wcześniej kontrakt z Górnikiem podpisał Franciszek Smuda.
Popularny "Franz" ma za sobą dwa mecze na trenerskiej ławce Górnika w obecnym sezonie. W swoim debiucie były selekcjoner reprezentacji Polski zwyciężył 2:1 Gryf Wejherowo na łęczyńskim stadionie. Natomiast przed tygodniem bezbramkowo zremisował w Częstochowie z tamtejszą Skrą.
W pierwszym starciu łęcznian i rybniczan w aktualnych rozgrywkach górą byli “Górnicy”, którzy na początku sierpnia wygrali 2:1 po trafieniach Dawida Dzięgielewskiego i Kamila Bętkowskiego. Teraz zespół zielono-czarnych z Łęcznej także liczy na komplet punktów, by móc zbliżyć się do czołówki tabeli. Aktualnie Górnik traci sześć oczek do miejsca gwarantującego na koniec sezonu awans do I. ligi.
- Został nam ostatni mecz w tym roku na własnym boisku. Musimy zrobić wszystko żeby zdobyć trzy punkty i godnie się pożegnać z kibicami. Bardzo ważne jest też to żeby utrzymać cały czas kontakt z czołówką. Po spotkaniu ze Skrą czujemy duży niedosyt z wyniku meczu, bo uważam że byliśmy drużyną dominującą przez 90 minut i powinniśmy wrócić do Łęcznej z większą zdobyczą punktową - przyznał na łamach klubowego portalu Górnika, Paweł Sasin, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ekipy z Łęcznej.
"Górnicy" zmierzą się w sobotni wieczór z jednym z najsłabiej atakujących zespołów w II lidze. Do tej pory ROW strzelił zaledwie 16 goli w całych rozgrywkach, a mniej bramek na swoim koncie mają tylko Olimpia Elbląg, Siarka Tarnobrzeg i Skra Częstochowa. Za drużyną z Rybnika nie przemawia także jej bilans wyjazdowy, na który składają się w tym sezonie cztery porażki, taka sama liczba remisów i jedno zwycięstwo.