menu

Ronaldo zapewnił Realowi zwycięstwo w hicie! Juve nie dało rady na Bernabeu (WIDEO)

23 października 2013, 22:36 | Jakub Choderny

Po dwóch golach Cristiano Ronaldo Real Madryt pokonał w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów Juventus Turyn przybliżając "Królewskich" do awansu do 1/8 finału. Jedyną bramkę dla "Starej Damy" zdobył Fernando Llorente. Włosi prawie całą drugą połowę grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Giorgio Chielliniego

Jeśli piłkarze Juventusu wyszli na boisko przede wszystkim z zamiarem zachowania czystego konta, to ich plany legły w gruzach już w 4. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Cristiano Ronaldo. Kapitalnie w tempo zagrał Di Maria, a Portugalczyk ze spokojem minął Buffona i po chwili na Santiago Bernabeu zapanowała prawdziwa wrzawa.

Goście po tej stracie bramki szybko się otrząsnęli i czym prędzej przeszli do ataku. Swoich szans po strzałach z dystansu szukali Tevez i Caceres, ale albo brakowało precyzji albo czujnie w bramce zachowywał się Ikre Casillas. Faktem jest jednak, że goście z każdą minutą prezentowali się coraz lepiej i skutecznie podkręcali tempo.

Za swój wysiłek zostali wynagrodzeni w 23. minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony do piłki w ostatnim momencie dopadł Pogba, który zgrał futbolówkę do Llorente, a hiszpański napastnik na raty pokonał ofiarnie interweniującego bramkarza Realu Madryt. Turyńczykom ta bramka się po prostu należała.

Po chwili z dobrej strony pokazał się Modrić, który uderzył z dystansu, ale bardzo niecelnie. Goście niedługo cieszyli się z wyrównania, ponieważ w 29. minucie było już 2:1. W roli głównej tym razem wystąpił arbiter, który podyktował kontrowersyjny rzut karny po interwencji Chielliniego na Ramosie. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Cristiano Ronaldo, który zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu.

Juventus mógł błyskawicznie odpowiedzieć, bo po zamieszaniu w polu karnym w doskonałej sytuacji znalazł się Pirlo, który jednak z ostrego kąta przestrzelił nad bramką. W ostatnich minutach pierwszej części gry żadna z drużyn nie miała już tak dobrych sytuacji. Real konsekwentnie pilnował wyniku, natomiast rywale nie mieli pomysłu na zagrożenie bramce przeciwnika.

Druga połowa mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia w wykonaniu Juventusu, ale Pogba został uprzedzony przez przytomnie interweniującego Ikera Casillasa. Chwilę później nastroje gości były jeszcze gorsze, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Chiellini, który łokciem uderzył Ronaldo. Tak przynajmniej stwierdził arbiter tego spotkania, ale to kolejna niezwykle kontrowersyjna decyzja.

Od tego momentu tempo spotkania wyraźnie siadło. Real spokojnie i cierpliwie rozgrywał swoje akcje i czekał na dogodne okazje. Tymczasem piłkarze Juve ograniczyli się do pilnowania wyniku. W 61. minucie powinno być już po meczu, ale wybornej okazji po precyzyjnym podaniu Arbeloi nie wykorzystał Benzema, który z trzech metrów nie trafił do pustej bramki!

W 70. minucie odpowiedzieli piłkarze Conte, a konkretnie Giovinco, który oddał groźny strzał z dystansu, ale przytomnie zachował się Casillas. Z upływem czasu przewaga gospodarzy była coraz większa, ale nie przekładało się to na kolejne, groźne sytuacje. Paradoksalnie to goście w 85. minucie byli bliscy wyrównania, ale Giovinco zaprzepaścił dobrą sytuację i pogubił się w dryblingu.

Kilka minut później sędzia zakończył spotkanie, w którym Real Madryt wygrał, ale nieco rozczarował. Grając w ten sposób, "Królewskim" będzie niezwykle trudno wygrać w najbliższym klasyku z Barceloną. Tym niemniej, Real dopisuje kolejne trzy punkty i pewnie przewodzi tabeli grupy B. Juventus znów rozczarował...


Polecamy