menu

Romeo Jozak: Nie chciałbym, żeby moi piłkarze w meczu z Wisłą Płock połamali nogi

15 grudnia 2017, 23:17 | Jakub Niechciał

Mecz z Wisłą Płock nie jest pułapką. To wielka pułapka. Przed nami ostatnie 90 minut w roku, podczas których możemy być za bardzo rozluźnieni. W sobotę będziemy walczyć o zwycięstwo - zapowiedział trener Legii Warszawa Romeo Jozak. Spotkanie 21. kolejki Lotto Ekstraklasy przy Łazienkowskiej rozpocznie się o godz. 20.30.

Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Wojciech Matusik/Polska Press
Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Szymon Starnawski/Polska Press
Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Szymon Starnawski/Polska Press
Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Legia zakończy rok 2017 meczem z Wisłą Płock.
fot. Lukasz Capar Polska Press
1 / 6

- Załóżmy sobie taką sytuację: jeśli ludzie jadą na narty na siedem bądź 10 dni, to którego dnia łamią nogi? Zawsze ostatniego. Dlaczego? Bo są już bardzo rozluźnieni i ich koncentracja nie jest odpowiednia, głowy są zmęczone. Jeżeli możemy użyć tej metafory, to nie chciałbym, by w meczu z Wisłą Płock moi piłkarze połamali nogi. Ten mecz to nie jest pułapka – to jest wielka pułapka. Nie pozwolę, by moi zawodnicy doprowadzili do analogicznej sytuacji, jak w tej opowieści. Mamy 90 minut przed sobą i będziemy walczyć o zwycięstwo - zapewnił Jozak, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

W sobotę nie zagrają Michał Pazdan i Maciej Dąbrowski. Obaj zostali nimi ukarani we wtorkowym meczu z Piastem Gliwice (1:0) i muszą odcierpieć karę za ich nadmiar.

- Nie będziemy grać trójką stoperów. Miałem kilka pomysłów i kilka dylematów związanych z tym spotkaniem, ale mogę otwarcie powiedzieć, że zagrają Czerwiński i Astiz. „Czerwo” dawno nie grał w tak ważnym spotkaniu, ale w związku z tym jest jeszcze bardziej zmotywowany, będzie walczył. Liczymy na jego dobry występ - przyznał chorwacki szkoleniowiec.

W piątek serwis Legia.net poinformował, że stołeczny klub jest w trakcie negocjacji z Marko Vesoviciem. To 26-letni skrzydłowy, który obecnie jest piłkarzem HNK Rijeka. Na koncie ma 15 meczów w reprezentacji Czarnogóry.

- To plotki transferowe. Niczego nie potwierdzam. Co prawda, znam go znakomicie, ale to tylko plotki - skomentował trener Legii.

Mecz z Wisłą Płock będzie ostatnim, w którym będzie mógł zagrać Guilherme. Brazylijczyk od nowego roku będzie piłkarzem ostatniej drużyny ligi włoskiej Benevento Calcio.

- Przypadek Gui pokazuje, że życie jest bardzo nieprzewidywalne. To bardzo dobry człowiek, z niezwykłą mentalnością oraz zawodnik, który robi wielką różnicę na boisku. W meczu z Bruk-Betem Termaliką, kiedy strzelił gola, przytuliłem go i życzyłem powodzenia w dalszej karierze. Wszystkie wspomnienia, które mam z nim związane, są pozytywne. Kto wie, może jeszcze kiedyś nasze ścieżki się przetną i będziemy ponownie razem współpracować - stwierdził Jozak.

Na temat pomocnika wypowiedział się też bramkarz Legii Arkadiusz Malarz: - Przede wszystkim zapamiętam Guilherme jako wspaniałego człowieka. Będzie nam go brakować w szatni, ale też na boisku. Robił różnicę, potrafił w pojedynkę rozstrzygać losy meczów. Wszyscy będziemy za nim tęsknić. Staram się zrozumieć jego odejście. Przekonywałem go, by został, podobnie zresztą jak Vadisa, ale każdy piłkarz ma swoje ambicje. Gui chce się rozwijać i spróbować sił w innej lidze. Przy swoim wyborze nie kierował się pieniędzmi, ani czymś innym. Najważniejsze dla niego są nowe wyzwania.

W ostatnich tygodniach dużo spekulowało się na temat przyszłości Malarza. 37-letniemu bramkarzowi w czerwcu wygasa kontrakt z klubem. - Nie wiem, to pytanie do trenera. Jedyne, co mogę zrobić, to grać jak najlepiej. W ostatnich tygodniach nie było mi łatwo skoncentrować się na piłce, ale futbol to moje życie. Nie chcę kończyć kariery. Chciałbym jeszcze grać, ale decyzja należy do władz Legii - odpowiedział doświadczony gracz.

- Nowy kontrakt Arka? On nie był kapitanem, zanim tu przyszedłem. Przyznanie mu opaski było jedną z moich pierwszych decyzji w Legii. To pokazuje, jak bardzo mu ufam i jak cenię jego umiejętności. Bycie kapitanem Legii to nie jest zabawa, to jest poważna sprawa. Bardzo go lubię i mam nadzieję, że zostanie w zespole na jak najdłużej - stwierdził Chorwat.

W dobrej formie w ostatnich meczach jest Cristian Pasquato.

- Pasquato w pierwszym składzie? Mamy pewien dylemat taktyczny i decyzję podejmiemy po piątkowym treningu - uciął Jozak.

Podczas konferencji szkoleniowiec Legii został zapytany o Święta Bożego Narodzenia.

- Zwyczaje świąteczne w Chorwacji są podobne do tych w Polsce. Spędzę ten czas z rodziną i przyjaciółmi. Czego życzę sobie i drużynie? Mistrzostwa Polski, zdobycia Pucharu Polski oraz kwalifikacji do Ligi Mistrzów - stwierdził Jozak.

Zimą zapowiadane są zmiany kadrowe w zespole. Ma z niego odejść kilku graczy. Paru ma zostać sprowadzonych. Wszystko według planu trenera.

- Nadchodzące zmiany personalne w Legii? Nie, to nie ma żadnego wpływu na szatnię. My przede wszystkim skupiamy się na meczach i na wygrywaniu. Umówmy się, ostatnie spotkania w naszym wykonaniu nie wyglądają tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Najważniejsze jednak jest to, że zdobywamy trzy punkty. Teraz liczy się tylko Wisła Płock i utrzymanie pierwszego miejsca. To jest główny cel na jutro. Nie zastanawiamy się nad zmianami w zespole. Najważniejszy jest trening i najbliższe spotkanie - zakończył Malarz.

Legia jest liderem Lotto Ekstraklasy. W piątek przynajmniej na 24 godziny mogła ją wyprzedzić Jagiellonia Białystok, ale wicemistrz Polski przegrał we Wrocławiu ze Śląskiem. Wciąż ma więc dwa punkty mniej od stołecznego klubu. Tyle samo przed 21. kolejką traci do niego Górnik Zabrze, który w poniedziałek podejmie Cracovię.

Wisła Płock zajmuje dziewiąte miejsce.

Łukasz Broź: Wierzymy, że skończymy rok na pierwszym miejscu


Polecamy