Rolnik Paruszowice wygrał z liderem B-klasy, ks. Marek Sojka strzelił gola!
W niedzielę w kluczborskiej B-klasie Rolnik Paruszowice wygrał z liderem LZS-em Lasowice Wielkie, a proboszcz ks. Marek Sojka strzelił pierwszego gola!
- A jednak! Serie B jest bardzo nieprzewidywalna. Po kilku sromotnych wtopach dziś przyszedł czas na zwycięstwo i to z liderem! - cieszy się Jakub Goliński, zawodnik Rolnika Paruszowice. - Wygraliśmy 2:0 z liderem naszej grupy B-klasy LZS-em Lasowice Wielkie.
- Pierwszą brameczkę strzelił proboszcz! - śmieje się ks. Marek Sojka.
- Wygrana z liderem z jednej strony bardzo nas cieszy, a z drugiej wielu na pewno szokuje! - dodaje Jakub Goliński. - Na dodatek padł pierwszy gol zdobyty przez księdza Marka, na pewno nie ostatni!
Ten pierwszy na co dzień jest wicestarostą kluczborskim, ten drugi proboszczem parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Łowkowicach. Do tej właśnie parafii należą Paruszowice.
Obaj grają dopiero od kilku tygodni, wrócili do futbolu po kilkunastoletniej przerwie. Wrócili, żeby ratować Rolnika Paruszowice, który po serii kontuzji ma problem, żeby zebrać 11 zawodników na mecz.
Proboszcz z wicestarostą okazali się dużym wzmocnieniem drużyny, skoro Rolnik Paruszowice odniósł w końcu pierwsze zwycięstwo w rundzie jesiennej.
- Pierwszego gola w pierwszej połowie strzelił ksiądz Sojka, a drugiego dołożył w drugiej połowie Rafał Skoczylas - informuje Michał Czuba, kapitan Rolnika, a na co dzień sołtys Paruszowic.
- Nie było 5 zawodników z podstawowego składu, ale przegrany zawsze się tłumaczy - mówi Mateusz Jośko, grający prezes LZS-u Lasowice Wielkie. - Prawda jest taka, że ten mecz przegraliśmy chyba już przed pierwszym gwizdkiem, myśląc, że jedziemy do słabszej drużyny, która pewnie położy się przed liderem. A teraz będziemy do ostatniej kolejki walczyć o awans do A-klasy.
Prezes LZS-u Lasowice Wielkie przyznaje, że gra przeciwko księdzu była nieco stresująca.
- Już w drodze na mecz zastanawialiśmy się, jak to będzie, bo na boisku zawodnik po faulu albo nieudanym zagraniu czasem rzuci niecenzuralne słowo. Ale nie było najgorzej - śmieje się Mateusz Jośko.
- Ksiądz Marek jest napastnikiem i przed meczem żartowaliśmy, że nasi obrońcy zrobią księdzu piekło. Ale okazało się, że on zrobił nam piekło, strzelając pierwszą bramkę - dodaje prezes drużyny z Lasowic Wielkich. - Raz został dość mocno sfaulowany przez naszych obrońców, ale oprócz tego było OK.
- Dostałem po piszczelach dość mocno, ale poza tym faulem atmosfera była naprawdę fair play. Kilka razy słyszałem nawet, jak rywale przypominali: „Gramy bez fauli!" - mówi ks. Marek Sojka.
Proboszcz mówi, że piłkarze Rolnika zwycięstwo dedykują kibicom.
- Na mecz przyszło naprawdę dużo ludzi, wtedy jest nam łatwiej grać. Właśnie dlatego na ogłoszeniach parafialnych informuję, o której jest mecz. Zachęcam wiernych, żeby przyszli. Fajnie jest, kiedy jako parafianie spotykamy się nie tylko w kościele, ale i na boisku! - mówi ksiądz Marek. - Ludzie przychodzą licznie na nasze mecze, mimo iż mają nastawienie, że nasi pewnie znowu dostaną lanie. Tym razem udało nam się sprawić kibicom miłą niespodziankę!
Kolejny mecz Rolnik Paruszowice gra w niedzielę (13 maja) na wyjeździe z LZS-em Ligota Górna. Początek meczu o godz. 17.00 na boisku w Ligocie Górnej.
[xlink]be9a2fcb-416f-b383-58eb-b4d579d6591a,a3eb600d-52f6-fbad-a7ac-0fb865c81d96[/xlink]