menu

Rok temu Widzew przegrał w Bełchatowie awans do I ligi

15 maja 2020, 17:56 | Dariusz Piekarczyk

Nie powtórzyć finiszu według Kiepskich sprzed roku. Piłkarze Widzewa Łódź koniecznie powinni pamiętać o wydarzeniach sprzed roku, kiedy to w dwóch ostatnich meczach II ligi nie zdobyli nawet punktu i sen o zapleczu ekstraklasy przeminął.

Rok temu Widzew przegrał w Bełchatowie awans do I ligi
Rok temu Widzew przegrał w Bełchatowie awans do I ligi
fot. Fot. Krzysztof Szymczak

W efekcie drużyna prowadzona wówczas przez trenera Jacka Paszulewicza zgromadziła 55 punktów i zakończyła sezon na piątym miejscu. Do I ligi awansowały Radomiak Radom (59 punktów), Olimpia Grudziądz (59) oraz GKS Bełchatów (58). Z tą ostatnią drużyną łodzianie zmierzyli się w Bełchatowie 12 maja i choć od 29 minuty, po golu Daniela Mąki, prowadzili 1:0, to ostatecznie polegli 1:3. Dwie bramki dla bełchatowian zdobył Bartłomiej Bartosiak, a jedną Paweł Czajkowski.

Ten mecz był „gwoździem” do widzewskiej „trumny” w minionym sezonie. Drużyna była rozbita po wcześniejszej porażce w Łodzi z Olimpią Grudziądz 1:2 (0:0).

Miejmy nadzieję, że tym razem nie dojdzie do „powtórki z rozrywki”. Zresztą Widzew Marcina Kaczmarka to o wiele solidniejszy zespół niż Jacka Paszulewicza. Po 22 kolejkach ma pięć punktów przewagi nad Górnikiem Łęczna i sześć nad GKSKatowice oraz Resovią. Przypominamy, że bezpośrednio na zaplecze PKO Ekstraklasy awansują dwie najlepsze drużyny. Zespoły z miejsc 3-6 grają baraże, a tylko zwycięzca awansuje.

Widzewiacy rozpoczną ligową rywalizację bez leczących kontuzje Przemysława Kity oraz Krystiana Nowaka. Obaj ci piłkarze są po ciężkich kontuzjach. Wprawdzie już zaczęli trenować na zwolnionych obrotach, lecz będzie dobrze jeśli pojawią się na boisku w meczach kończących sezon.

Na szczęście pozostali widzewiacy nie narzekają na zdrowie i są do dyspozycji trenera Marcina Kaczmarka. Widzew rozpocznie ligowe zmagania 3 czerwca (środa) meczem na swoim boisku ze Skrą Częstochowa (godz. 19.10). Jesienią, pod Jasną Górą, częstochowianie wygrali mecz 1:0 (0:0). Czas na rewanż.


Polecamy