Rogalski dla Ekstraklasa.net: Jestem zadowolony ze swoich bramek
Piłkarze Olimpii Grudziądz udanie zainaugurowali zmagania na boiskach pierwszej ligi. "Biało-zieloni" przed własną publicznością rozprawili się z legnicką Miedzią. Jednym z bohaterów gospodarzy był Maciej Rogalski, którzy zaliczył dwa trafienia.
fot. Kamil Zieliński (Olimpia Grudziądz)
Udany początek nowego sezonu. W drużynie nikt nie krył optymizmu tuż przed jego startem.
Cieszymy się bardzo, że zaczęliśmy ten sezon zwycięstwem. To na pewno doda nam animuszu przed kolejnym spotkaniem. Ponadto jestem zadowolony ze swoich bramek.
Inaugurację zeszłego sezonu również mieliście przed własną publicznością. Ówcześnie przegraliście dość sromotnie z Dolcanem Ząbki 0:5. Teraz w miarę pewna wygrana. Czy Olimpia przez miniony rok zrobiła aż taki postęp?
To było rzeczywiście rok temu. Zmienił się trener, zmienili się piłkarze w klubie. Nie ma co porównywać tamtego startu do tego sezonu. Wtedy wszystko było inne. Nie chcę już nawet do tego wracać. Zarówno tamten, jak i ten mecz to już historia. Cieszymy się, że zainkasowaliśmy trzy punkty i zrobiliśmy to w fajnym stylu.
Od pierwszych minut zagrał Arkadiusz Aleksander. W drugiej połowie na boisku pojawił się Adam Cieśliński. Z którym z tych napastników czujesz się lepiej na boisku?
Nie wiem. Naprawdę ciężko mi to powiedzieć. Z obydwoma piłkarzami mam nadzieję, będzie mi się grało dobrze w kontekście całego sezonu. Nie ważne kto przebywa na boisku. Trzeba tworzyć kolektyw. Siłą naszego zespołu jest to, że każdy kto wchodzi w danym momencie do gry jest naprawdę ważnym ogniwem.
Jeszcze w nawiązaniu do samej końcówki spotkania z Miedzią. Rywale mieli w drugiej części meczu pewną przewagę. Czy było to spowodowane zmęczeniem po wyczerpującym okresie przygotowawczym?
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Kontrolowaliśmy to, co działo się w samej końcówce na boisku. Stracona bramka po stałym fragmencie gry być może dodała trochę wiary zespołowi z Legnicy. Do tego momentu myślę, że nawet jeśli to Miedź była w posiadaniu piłki, to my wszystko zabezpieczaliśmy w defensywie.
Pytam, ponieważ z perspektywy trybun wyglądało to trochę inaczej.
To wyglądało tak tylko z zewnątrz, że Miedź prowadzi grę. My zwyczajnie czekaliśmy na swoją szansę dobicia rywala. Udało się wygrać, a to jest najważniejsze,
Rozmawiał: Łukasz Piekarski (Ekstraklasa.net, ITVM Grudziądz)