menu

Ricardo Sa Pinto: Zwycięstwo zadedykujemy naszym kibicom. Są naszym dwunastym zawodnikiem

25 października 2018, 13:49 | Kaja Krasnodębska

- Piłka musi cieszyć zawodników. Ważne przy tym, by zawsze trwać jako drużyna. Na boisko wychodzi jedenastu żołnierzy, którzy razem mają być skoncentrowani i zdobyć trzy punkty - mówił Ricardo Sa Pinto przed piątkowym mecze z Jagiellonią. Szkoleniowiec Legii nie krył, że na Podlasie jedzie z myślą o zwycięstwie.


fot. Andrzej Banas / Polska Press

Po remisie z Wisłą Kraków piłkarzy Legii czeka kolejne trudne spotkanie. W piątek zmierzą się na wyjeździe z liderującą Jagiellonią. Przed pierwszym gwizdkiem Mariusza Złotka białostoczanie mają nad Wojskowymi jeden punkt przewagi. - Szanuję ich jak każdego innego przeciwnika. To zbalansowany zespół zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Spodziewam się trudnego meczu - przyznał podczas konferencji prasowej Ricardo Sa Pinto.

Szkoleniowiec wciąż ma w pamięci niedzielne spotkanie. Warszawianie prowadzili do przerwy 2:0, by w ostatnich minutach gonić wynik. Punkt w samej końcówce uratował Carlitos, ale Sa Pinto dostrzegł w tamtym starciu również inne plusy. - Widziałem u swoich zawodników pozytywne cechy. Wszyscy wciąż pracują, by stać się lepszymi graczami. Tego oczekuję od piłkarzy, ale jako drużyna mamy też jeden podstawowy cel jakim jest mistrzostwo kraju.

By je zdobyć trzeba zacząć regularnie wygrywać. Również na trudnym terenie w Białymstoku. - Chcemy grać jak najlepiej przez pełne 90 minut, choć wiem, że nie da się przez cały czas grać pięknie. We Wrocławiu mieliśmy dobrą pierwszą połowę, a potem kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń. Z Wisłą, w drugiej części gry zabrakło koncentracji, przez co wydarzenia nieco wymknęły się spod kontroli - wspominał Portugalczyk. - To nie jest kwestia mentalności, bo walczyliśmy do końca i strzeliliśmy gola na wagę remisu w samej końcówce. Próbujemy wyglądać na murawie lepiej w każdym kolejnym meczu i zawsze wygrywać. Piłka musi cieszyć zawodników. Ważne przy tym, by zawsze trwać jako drużyna. Na boisko wychodzi jedenastu żołnierzy, którzy razem mają być skoncentrowani i zdobyć trzy punkty.

Na Podlasiu w tym gronie nie znajdą się Kasper Hamalainen, William Remy, Jarosław Niezgoda, Miroslav Radović, Chris Philipps czy Radosław Cierzniak. - Pierwsza czwórka jest już bliska powrotu, pozostali potrzebują czasu, by wyleczyć się w stu procentach.


Podobnie jak podczas poprzednich wyjazdów do Białegostoku, również i tym razem kibice Legii będą mieli utrudnione wejście na stadion Jagiellonii. Na trybunę gości nie mogą wnieść klubowych flag. - Wsparcie kibiców zawsze jest dla nas ważne. Obojętnie czy gramy w domu, czy na wyjeździe. Są naszym dwunastym zawodnikiem. Byłoby dobrze, gdyby fani zasiedli również na obiekcie w Białymstoku. Jeżeli zdobędziemy trzy punkty, zadedykujemy je naszym kibicom - obiecał Sa Pinto.


Polecamy