menu

Ricardo Sa Pinto: Każdy mecz jest wojną. Za nami trudne spotkania

27 września 2018, 13:58 | Kaja Krasnodębska

- Każdy mecz jest wojną. Za nami trudne spotkania, w których trzeba było wyszarpać zwycięstwa - stwierdził Ricardo Sa Pinto podczas konferencji przed starciem z Arką Gdynia. W ciągu siedmiu dni Wojskowym zaplanowano trzy spotkania. Dwa - z Miedzią i Chojniczanką, już udało się wygrać. Szansa na kolejne zwycięstwo już w piątek.


fot. Andrzej Banas / Polska Press

Trzy mecze w siedem dni - rozkład meczów nie jest ostatnio łagodnym dla Legionistów. Dwa pierwsze, wyjazdowe, zakończyły się dla warszawian dwoma zwycięstwami. W sobotę w ramach rozgrywek Lotto Ekstraklasy po golach Michała Kucharczyka, Carlitosa oraz dwóch trafieniach Cafu, pokonali Miedź Legnicę 4:1, a w środę odnieśli zwycięstwo w Chojnicach. Gol Michała Pazdana dał im awans do 1/16 Pucharu Polski. O tym z kim się w niej zmierzą zadecyduje zaplanowane na piątkowe południe losowanie. Kilka godzin później Wojskowych czeka kolejny test. Na Łazienkowskiej 3 podejmą Arkę Gdynia. - Jestem bardzo szczęśliwy z ostatnich meczów, bo wygrywamy. To poprawia mentalność w naszym klubie - powiedział Ricardo Sa Pinto. - Każdy mecz jest wojną. Za nami trudne spotkania, w których trzeba było wyszarpać zwycięstwa.

Łatwo nie będzie także z gdynianami. To już drugie starcie tych ekip w aktualnym sezonie. W lipcu spotkały się w ramach Superpucharu Polski. Mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Zbigniewa Smółki 3:2. - To ciężki przeciwnik, który ma w swoich szeregach świetnych zawodników. W wysokiej formie są m.in. Luka Zarandia czy Michał Janota. My jednak chcemy kontynuować serię zwycięstw. Wygrane są wpisane w założenia Legii - mówił jej szkoleniowiec.

Na razie będzie musiał poradzić sobie bez kontuzjowanych Williama Remy'ego oraz Jarosława Niezgody. Obaj wciąż trenują indywidualnie. Pracę z zespołem rozpoczęli natomiast Marko Vesović oraz Chris Philipps, jedyny Legionista, któremu udało się zdobyć bramkę podczas feralnego dla Legii starcia z Arką w lipcu. - Lepiej wygląda sytuacja z Jose Kante - przyznał trener Wojskowych, ale ostateczną decyzję podejmiemy przed spotkaniem.

Grający na hiszpańskim paszporcie napastnik doznał kontuzji podczas meczu z Chojniczanka, w wyniku czego jeszcze przed przerwą musiał opuścić boisko.

Artur Jędrzejczyk: Robiłem wszystko, by wrócić do drużyny
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/05462e5e-12db-0781-a3a4-634aad78d5ec,803a7f56-9518-5b10-7002-dd6fd8e0f453,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy