Rezerwowi puławian zapewnili trzy punkty z Legionovią
Jarosław Niezgoda zapewnił Wiśle Puławy trzy punkty na inaugurację sezonu 2013/14 w wyjazdowym meczu z Legionovią Legionowo.
fot. Tomasz Lalewicz
Górnik Łęczna rozpoczął sezon od porażki z GKS Tychy 0:2 (WIDEO)
Pomocnik Dumy Powiśla pojawił się na boisku w 64 minucie, kiedy to gospodarze prowadzili 1:0. 60 sekund później Niezgoda wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił Konrad Nowak. W 96 min rezerwowy Wisły, ku rozpaczy miejscowych fanów, zapewnił Dumie Powiśla zwycięstwo. Potym golu sędzia już nie wznowił gry.
- Jarek miał tylko cztery kontakty z piłką, więc jego wyczyn jest godny uznania - mówi Marek Nowak, drugi trener Wisły.
Faworytem spotkania byli goście, którzy już dwa lata pod rząd rywalizują w drugiej lidze. Natomiast Legionovia to beniaminek, ale sztab szkoleniowy Wisły przestrzegał przed lekceważeniem rywala.
Goście chyba nie przejęli się zbytnio tymi opiniami. Pierwszych 45 minut należało do miejscowych, grających agresywnie wysokim pressingiem. Na domiar złego w 37 min po starciu z Sebastianem Janusińskim, boisko musiał opuścić Michał Budzyński. Obrońca Wisły uszkodził ząb.
- Spodziewaliśmy się sporego oporu przeciwnika, który miał bardzo dobre warunki fizyczne. I tak było, ale z drugiej strony do 60 min prezentowaliśmy się bardzo słabo - ocenia przebieg sobotniego spotkania trener Nowak.
Po zmianie stron ponownie przeważał zespół z Mazowsza. W 54 min piłka przypadkowo trafiła w rękę Arkadiusza Maksymiuka, ale sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Paweł Tomczyk, były piłkarz m.in. Motoru Lublin.
- Ten gol to był dla nas kubeł zimnej wody - mówi Nowak. - Na szczęście chłopaki zmobilizowali się, zagrali bardzo konsekwentnie. Doświadczenie zdobyte we wcześniejszych bojach zaprocentowało, a miejscowi wtym upale zaczęli tracić siły.
Gdy na plac gry weszli Piotrowie Charzewski i Nowosielski oraz wspomniany wcześniej Niezgoda, gra Wisły uległa znaczącej poprawie. W 64 min ten ostatni ładną szarżą wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Mateusza Matrackiego. Bramkarz Legionovii został ukarany czerwoną kartką, a, że gospodarze nie mieli na tej pozycji zmiennika, między słupkami musiał stanąć obrońca Szymon Lewicki. - Jeden z bramkarzy Legionovii wyjechał na testy do Górnika Łęczna - zdradza Nowak.
Rzut karny pewnie egzekwował Konrad Nowak, a w doliczonym czasie gry gospodarzy pogrążył Niezgoda, po zagraniu innego rezerwowego Nowosielskiego.
Legionovia Legionowo - Wisła Puławy 1:2 (0:0)
Bramki: Tomczyk 56 z rzutu karnego - Nowak 68 z rzutu karnego, Niezgoda 90+6
Legionovia: Matracki l65 - Goliński, Lewicki, Dankowski, Łukasikl, Wolski, Sołtys (80 Tlaga), Tomczyk, Romańczukl, Janusińskil (90 Maciejewski), Złotkowski. Trener: Marek Papszun
Wisła: Penkowec - Edwards, Gorskie, Pielach, Budzyński (37 Jakubiec), Szczotka (64 Niezgoda), Jabkowski, Maksymiuk, Litwiniuk (61 Charzewski), Wiącekl (61 Nowosielskil), Nowak. Trener: Jacek Magnuszewski
Widzów: 500
Sędziował: Paweł Idzik z Poznania