menu

Reprezentacja U-21: Polacy nie jadą na Euro. Sędzia wypaczył wynik meczu?

7 czerwca 2022, 19:51 | DW

Eliminacje Euro U-21. Reprezentacja Polski grała w Łodzi o wyjazd na Euro 2023 z Niemcami. Wygrana oznaczała wyjazd do Gruzji i Rumunii. Inny wynik sprawiał, że to Izrael zapewniał sobie udział w mistrzostwach. Po dwóch bramkach Youssoufy Moukoko i tylko jednym trafieniu Bartosza Białka zespół Macieja Stolarczyka musi przełknąć gorycz porażki. Do dużej kontrowersji doszło w pierwszej połowie, kiedy polska drużyna powinna otrzymać rzut karny. Arbiter naprawił swój błąd kolejnym błędem i nie uznał zdobytej prawidłowo bramki przez Niemców.


fot. Fot.Krzysztof Szymczak

Pomimo pewnego już awansu Niemcy nie zamierzali odpuszczać Polakom, którzy do awansu musieli wygrać w Łodzi spotkanie. Bez trzech punktów matematyczne szanse były niemal zerowe, bo należało liczyć na urwanie punktów Izraelowi przez... San Marino.

Spotkanie zaczęło się tak, jak mogliśmy się tego spodziewać. Niemcy mieli nad polskim zespołem przewagę kultury gry. Cierpliwie rozgrywali między sobą piłkę i starali się mozolnie budować akcje. Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka byli za to nastawieni do bardzo szybkich ataków, które najczęściej miały być inicjowane po przechwytach lub błędach rywali.

Mimo przewagi optycznej Niemców to Polacy mieli jako pierwsi dogodną okazję. Kacper Kozłowski znalazł się w polu karnym z piłką. Ta podskoczyła tuż nad nim, ale pomocnik obrócił się w stronę Nico Mantla i mógł go pytać, w który róg chce dostać bramkę. Niestety, ale polski zawodnik fatalnie przestrzelił z 15 metrów. Chwilę później znów zespół Stolarczyka miał dobrą okazję. Białek wyprzedził obrońcę na skrzydle, zszedł z futbolówką do środka, prowadząc ją po linii końcowej. Nie widział żadnego z partnerów przed bramką, więc sam huknął z zerowego kąta. Mantl był zmuszony do interwencji.

Wielka szkoda, że na meczu nie był obecny VAR. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niemiecki zawodnik wykonał zagranie rodem z siatkówki. Boczny arbiter nie zauważył błędu technicznego, a i Polacy niezbyt przekonująco protestowali.

[twitter]https://twitter.com/grobel09/status/1534208673169514498[/twitter]

Niemcy zaatakowali bardziej ambitnie, a ostro grającym Polakom zaczęli się odgryzać. Bramki nie zdobyli natomiast po zespołowej akcji, a fatalnym błędzie naszej obrony. Długa piłka posłana między Sebastiana Walukiewicza i Adriana Mosóra spowodowała niezdecydowanie wśród obu. Youssoufa Moukoko założył pressing, a drugi z wymienionych obrońców wyskoczył do główki, lecz uderzył ją tak, że niemiecki skrzydłowy znalazł się w sytuacji sam na sam z Cezarym Misztą. Uderzył na bliższy róg i dał swojej drużynie prowadzenie.

Na wyrównanie czekaliśmy tylko dziewięć minut. Akcja lewym skrzydłem, Michał Skóraś zagrał do pomagającemu Kacpra Kozłowskiego, z kolei ten dośrodkował z pierwszej piłki. Bartosz Białek był daleko od bramki, ale wyskoczył wyżej do główki i skierował ją bardzo precyzyjnie. Tak precyzyjnie, że niemiecki golkiper nie zdołał obronić tego uderzenia.

Po zmianie stron to Polacy przejęli na krótko inicjatywę. W 54. minucie niezwykle blisko gola był Michał Skóraś. Skrzydłowy Lecha Poznań znalazł się w polu karnym i w pojedynku sam na sam z Mantlem uderzył w poprzeczkę. Futbolówka uciekła mu ze stopy i uderzenie było słabe. Po chwili Kacper Kozłowski znalazł się z piłką w szesnastce, ale przy asyście stopera nie zdołał oddać mocnego strzału. Tym razem Mantl był już zmuszony do interwencji.

Niemcy mieli swoje okazje. W 59. minucie zanotowali dośrodkowanie, po którym uderzał na bramkę Bella Kotchap. Z linii bramkowej wybił piłkę Bartosz Białek.

Niewątpliwie, bohaterem awansu Polaków na mistrzostwa Europy mógł zostać Michał Skóraś. Po strzale w poprzeczkę miał jeszcze dwie świetne okazje. Najpierw ładnie przyjął piłkę w polu karnym i zakręcił "rogala" na dalszy słupek. Niewiele brakowało, a zaliczyłby fantastyczne trafienie. Po krótkiej chwili znów znalazł się w szesnastce, lecz tym razem podawał. Zrobił to bardzo niedokładnie i piłka wylądowała pod nogami stopera.

Szczęście uśmiechnęło się także do Polaków. W 79. minucie Moukoko posłał piłkę do siatki, ale sędzia nie uznał gola. Napastnik gości zagrał futbolówkę ręką. W tym przypadku również można mówić o kontrowersji, bo telewizyjne powtórki nie wykazały błędu niemieckiego piłkarza. Wyglądało to tak, jakby arbiter chciał naprawić błąd z pierwszej połowy innym błędem.

Ostatecznie druga bramka dla Niemców padła. W 84. minucie mieliśmy akcję na połowie rywali, ale przechwycili oni futbolówkę i wyszli z kontrą. Moukoko stanął przed polem karnym z piłkę i choć skupiło się na nim aż trzech obrońców, to skrzydłowy płasko uderzył na bramkę. Żaden z defensorów nie zablokował strzału, a Cezary Miszta w ogóle nie zareagował na uderzenie.

[twitter]https://twitter.com/D_Smyk/status/1534230091642937344[/twitter]

Polacy nie jadą na Euro na własne życzenie. O braku awansu zdecydowały mecze z Izraelem i Węgrami. Łącznie w czterech spotkaniach z tymi rywalami zdobyli tylko trzy punkty.

Polska U-21 - Niemcy U-21 1:2 (1:1)


Bramki: 34' Białek – 25', 84' Moukoko

Polska U-21: Miszta – Walukiewicz (69. Gruszkowski), Mosór, Kiwior, Karbownik (85. Pieńko) – Lederman (58. Kałuziński), Poręba, Kozłowski – Łakomy (58. Fornalczyk), Białek (68. Benedyczak), Skóraś.

Niemcy U-21: Mantl – Vagnoman, Bella Kotchap, Thiaw (46. Bisseck), Katterbach – Osterhage (68. Flick), Martel – Burkhardt, Samardzić (61. Lemperle), Alidou (82. Fischer) – Moukoko.

REPREZENTACJA w GOL24


Więcej o REPREZENTACJA - newsy, wyniki, terminarze, tabele