W pierwszym meczu obu drużyn FC Kopenhaga wygrała 1:0 po przypadkowej, samobójczej bramce Bogdana Racovitana już w 9. minucie. W tamtym spotkaniu Raków Częstochowa miał dużą przewagę, ale w dużej mierze było to spowodowane cofnięciem się przeciwnika i dużą pewnością siebie w defensywie.