FC Kopenhaga w poprzedniej rundzie kwalifikacji po szalonym dwumeczu poradziła sobie z czeską Spartą Praga, ale dopiero po rzutach karnych. W rewanżowym meczu w Czechach był remis 1:1, który dawał dogrywkę, a w niej oba zespoły zdobyły jeszcze po dwie bramki i do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, w których lepsza okazała się drużyna z Danii. Jeden rzut karny obronił Kamil Grabara, co na pewno pomogło drużynie w awansie. We wcześniejszej rundzie FC Kopenhaga rozbiła islandzki Breidablik w dwumeczu aż 8:3.