Dzisiejszy wynik nie ma prawa dziwić nikogo. PSG upokorzyło Anderlecht po raz drugi i to nawet jeszcze dotkliwiej niż w Brukseli. Nie będzie też przesadą, jeśli stwierdzimy, że paryżanie zdobyli dzisiaj "tylko 5 goli", bo bez wątpienia mogło to być nawet 7 lub 8 trafień. W tym miejscu powinno być coś miłego o Anderlechcie, ale czegoś takiego po prostu nie ma. W Lidze Mistrzów ten zespół zwyczajnie nie istnieje i nie istniał również dzisiaj w Paryżu kompletnie stłamszony przez gospodarzy. Dzisiejsze zwycięstwo dało PSG kolejne 3 punkty i prawie pewny awans do fazy pucharowej. Natomiast Anderlecht... Z taką grą w Brukseli nie mają co liczyć nawet na Ligę Europy. Żeby zdobywać punkty, trzeba najpierw strzelać bramki, a to się belgijskiej drużynie w dotychczasowych czterech meczach grupowych nie udało.