Początek spotkania należał do gospodarzy, ale im dalej w las, tym bardziej stawało się ono wyrównane. Newcastle było bardzo blisko objęcia prowadzenia po strzale Mitrovicia, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Czerwone Diabły mogą być zawiedzione, że sędzia nie uznał gola Rooneya, który chyba był prawidłowy. Sporo działo się w pierwszych trzech kwadransach, ale mamy nadzieję, że w kolejnych dziać się będzie jeszcze więcej