Rehabilitacja Mane i triumf Senegalu w Pucharze Narodów Afryki
Sadio Mane powędrował z piekła do nieba w odstępie dwóch godzin. Senegal pokonał w finale Pucharu Narodów Afryki Egipt po serii rzutów karnych, a skrzydłowy Liverpoolu wykorzystał decydującą jedenastkę na oczach kolegi z zespołu Mohameda Salaha.
fot. AP/Associated Press/East News
Przez 120 minut na Stade d'Olembe w Yaounde kibice nie doczekali się bramek. Pojedynek dwóch skrzydłowych Liverpoolu - Mohameda Salaha i Sadio Mane - zawiódł. Szczególnie Senegalczyk, który już w 7. minucie mógł dać prowadzenie swojemu krajowi, ale jego strzał z jedenastu metrów obronił Gabaski. Zespół Aliou Cisse wyglądał na lepiej przygotowanego fizycznie i wraz z biegiem czasu prezentowali się lepiej niż rywale, ale bez efektu końcowego.
W serii jedenastek pierwszy pomylił się Egipt, a konkretnie. Senegal nie skorzystał jednak na tym, bo chwilę później Gabaski obronił rzut karny. Bohaterem został Edouard Mendy, który ponownie popisał się udaną interwencją. Decydującą jedenastkę wykorzystał antybohater z pierwszej połowy Mane.
Egipt pozostaje najbardziej utytułowaną reprezentacją w historii Pucharu Narodów Afryki. Łącznie udało im się wygrać te rozgrywki siedem razy, trzy razy kończąc na drugim miejscu. Dla Senegalu był to trzeci finał i pierwszy wygrany. Trener kadry Aliou Cisse przepędził demony z 2002 roku, gdy sam w finale z Mali zmarnował ostatnią jedenastkę.