Redknapp: Lampard otrzyma ciepłe powitanie na Stamford Bridge
Zbliża się niezwykły mecz dla Franka Lamparda. Legenda Chelsea po raz pierwszy od zmiany barw klubowych zawita na Stamford Bridge. Niewiadomą pozostaje, jakie powitanie zgotują mu kibice.
Harry Redknapp był tym, który mógł obserwować rozwój Franka Lamparda od najmłodszych lat w West Hamie United. Dziś trener Queens Park Rangers uważa, że 36-latek nie ma czego się obawiać i jego ew. pojawienie się na murawie stadionu Chelsea spotka się z pozytywną reakcją. Lampard po odejściu z Chelsea dołączył do satelickiego klubu Manchesteru City – New York, stamtąd jednak na zasadzie wypożyczenia zawitał do błękitnej części Manchesteru, skąd nie ruszy się do końca sezonu. Taki obrót sytuacji nie był mile widziany dla fanów ekipy z Londynu, którzy niechętnie widzą Lamparda strzelającego bramki na konto największego rywala o mistrzostwo.
Przez 13 lat, „Lamps” pobił klubowy rekord bramek, z 211 trafieniami na koncie, wygrał trzykrotnie Premier League, cztery razy FA Cup oraz raz Ligę Mistrzów. Co najważniejsze dziś – w pierwszej połowie sezonu to jego gol dał Manchesterowi City remis z Chelsea na Etihad.
- Powinien dostać wyśmienite przyjęcie, bo cóż zrobił źle? – pyta Harry Redknapp. – Grał dla Chelsea Bóg wie ile lat, zdobył od groma bramek i wygrał każdy puchar, jaki można było. Bez wątpienia powinien dostać dobre powitanie, czyż nie? On musi być jednym z najlepszych zawodników Chelsea wszechczasów. Mieli kilku fantastycznych piłkarzy przez lata, a on musi się do nich zaliczać - dodaje.
- Chelsea nie chciała go zatrzymać. Podpisał kontrakt z klubem z Ameryki i myślę, że to w Nowym Jorku chciał grać dwa lata. Skończył w Manchesterze City i gdyby nie był tak dobry jak jest, znów byłby w Ameryce - kończy Redknapp.