Podsumowanie 16. kolejki La Liga: Barcelona i Atletico gromią na zakończenie 2014 roku
16. kolejka była ostatnią rozegraną w hiszpańskiej La Liga w roku 2014. Z powodu udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata mecz prowadzącego w tabeli Realu Madryt z Sevillą został przełożony, więc Barcelona i Atletico stanęły przed szansą zmniejszenia strat do Los Blancos. Zapraszamy do podsumowania
Mecze 16. kolejki La Liga:
Celta Vigo - Almeria 0:1 (Hemed 17') [SKRÓT]
Od pokonania Barcelony Celta nie jest w stanie strzelić gola przeciwnikowi. Starcie na własnym obiekcie z Almerią wydawało się dobrym momentem na przełamanie, ale równie znakomitym spotkaniem było starcie z Eibarem sprzed prawie miesiąca, lecz i wtedy ekipa z Galicji poległa na własnym obiekcie 0:1. Mecz zaczął się od świetnej kontry gości. Dośrodkowanie w pole karne, Fontas próbuje zgrać klatką piersiową do swojego bramkarza, jednak zrobił to bardzo niedokładnie, Hemed dobija bezpańską piłkę z najbliższej odległości i strzela jedynego gola w tym meczu. Na dobrą sprawę byłą to jedyna akcja godna uwagi w pierwszej połowie.
W drugiej części gry Orellana był bliski wyrównania, jednak trafił w poprzeczkę, uderzając z rzutu wolnego. Celta zdominowała początek drugiej połowy i nacierała na bramkę gości różnymi sposobami - rzut rożny, stały z dystansu, dośrodkowania ze skrzydła. Na nic się to zdało. W 72. minucie Celta otrzymała rzut karny, jednak Nolito spudłował z jedenastu metrów i wynik nie uległ zmianie. Podopieczni Berizzo atakowali do końca, jednak nie byli w stanie trafić do siatki. Pośród ofensywnej gry Celty Almeria miała jeden epizod pod bramką rywala, jednak Zongo zmarnował kapitalną akcję na podwyższenie prowadzenia. Dzięki tej wygranej Almeria uciekła ze strefy spadkowej.
FC Barcelona - Cordoba 5:0 (Pedro 2', Suarez 53', Pique 80', Messi 82', 90') [SKRÓT]
To spotkanie miało oczywistego faworyta. Barcelona od początku dyktowała warunki gry, co dało efekt już w 2. minucie, kiedy Pedro otworzył wynik meczu. Po tym trafieniu Cordoba miała dwie okazje na wyrównanie, jednak nie były to sytuacje aż tak klarowne, żeby pokonać Claudio Bravo. Następnie również i Barca próbowała podwyższyć prowadzenie, jednakże i oni nie przyłożyli się do strzałów, m.in. Pedro, który strzelał z dystansu, jednak brakowało mu dokładności.
Po przerwie Blaugrana wrzuciła wyższy bieg. W 53. minucie pierwszy gol Luisa Suareza w meczu ligowym stał się faktem, kiedy Urugwajczyk wpakował piłkę do siatki po znakomitej akcji zespołowej. Katalończycy atakowali, atakowali, jednak kolejny efekty widoczne były widoczne w końcówce meczu. Najpierw Gerard Pique głową strzelił swojego drugiego gola w lidze w tym sezonie. Później dwukrotnie do siatki trafił Leo Messi, dwukrotnie swoją gorszą, prawą nogą. Co ciekawe, aż 9 z ostatnich 12-stu goli Argentyńczyka zdobytych zostało właśnie prawą kończyną.
Levante - Real Sociedad 1:1 (Ivanschitz 90+3'-k. - Canales 48') [SKRÓT]
Starcie obu ekip z dolnej części nie zwiastowało wielkich emocji. Ten mecz poziomem przypomniał bardziej mecz Segnuda B niż Primera Division. Obie ekipy nie były w stanie skleić dokładnej. akcji i ograniczały się do strzałów z dystansu lub dośrodkowań "na aferę". Po takim właśnie dośrodkowaniu gola strzeliło Sociedad. Vyntra źle wybił piłkę, którą przejął Canales i wpakował piłkę do bramki. Między kolejnymi nędznymi wrzutkami przyszedł czas na jedną godną uwagi. Karabelas dośrodkowywał w kierunki Barrala, który znakomicie się złożył do główki, jednak zabrakło kilku centymetrów, ponieważ trafił w poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Kraju Basków, w doliczonym czasie gry arbiter odgwizdał rzut karny dla Levante, którego na gola zamienił Andreas Ivanschitz. Tym oto sposobem obie ekipy musiały zadowolić się punktem.
Eibar - Valencia 0:1 (Alcacer 31') [SKRÓT]
Ostatnie trzy mecze Eibaru to remis i dwa zwycięstwa, jednak tym razem do małego baskijskiego miasteczka przyjeżdżała Valencia. O dziwo pierwsze chwile należały do Eibaru, jednak dobrze w bramce "Nietoperzy" spisywał się Diego Alves. Pierwsza groźna akcja Valencii zakończyła się golem Paco Alcacera po świetnie wyprowadzonej kontrze gości. Dalsza część meczu to wymiana ciosów z obydwu stron. Oczywiście częściej atakowała Valencia, jednak i Eibar miał dogodna okazję wykreowaną przez Piovaccariego. Z kolei przyjezdni próbowali dużo strzałów z dystansu. Na ich nieszczęście solidnie na linii sparował się Xabi Irureta, który do końca starcia nie skapitulował.
Rayo - Espanyol 1:3 (Baptistao 45' – S. Garcia 9', 95', Lucas 76') [SKRÓT]
Po batach z Valencią Rayo grało u siebie z Espanyolem. Nadzieją drużyny z Vallecas był fakt, że do tego starcia "Papużki" poza własnym obiektem zdobyły tylko dwa punkty. Starcie zaczęło się od gola Sergio Garcii, który wykorzystał nieporozumienie między obrońca a bramkarzem Rayo. Ten gol jednak nie podłamał Rayo, które do końca pierwszej części gry dyktowało warunki, co zaowocowało golem wyrównującym Leo Baptistao. Po przerwie mecz ewidentnie osłabł na intensywności. Drużyna gospodarzy spokojnie rozgrywała piłkę, jednak nie ustrzegła się błędów. Najpierw Lucas wykorzystał gapiostwo linii defensywnej, która nie pokryła go przy dośrodkowaniu, a w doliczonym czasie gry Sergio Garcia wygrał pojedynek "bark w bark" z Tito i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Rayo i tym samym ustalił wynik meczu.
Villarreal – Deportivo La Coruna 3:0 (J. Dos Santos 10’, Vietto 68’,73’) [SKRÓT]
Bardzo pewne zwycięstwo (piąte z rzędu w lidze i ósme we wszystkich rozgrywkach) w samo niedzielne popołudnie odniósł Villarreal, który na własnym obiekcie nie dał żadnych szans słabemu Deportivo La Coruna. Piłkarze Marcelino Garcii bardzo dobrze weszli w to spotkanie, bo już w dziesiątej minucie gry obroniony przez Fabricio strzał z dystansu Denisa Czeryszewa skutecznie dobił Jonathan Dos Santos, zdobywając tym samym swojego debiutanckiego gola dla Villarreal w La Liga. Przewaga Villarreal w tym meczu była ogromna, ale na kolejne bramki trzeba było czekać aż do drugiej połowy, bowiem w bramce Depor dwoił się i troił wspomniany Fabricio, który pomimo utraty trzech goli był zdecydowanie najlepszym graczem swojej drużyny.
Po przerwie jednak i on nie mógł nic zrobić, gdy dwa gole strzelił rewelacyjny Luciano Vietto, który jednak nie miał zbyt trudnego zadania, bowiem po asystach Victora Ruiza i Denisa Czeryszewa w idealnych sytuacjach pakował piłkę praktycznie do pustej bramki. Villarreal wygrało to spotkanie 3:0 i potwierdziło swoją znakomitą formę. W tym momencie Żółta Łódź Podwodna na poważnie włączyła się do walki o europejskie puchary, a jeśli utrzyma taką dyspozycję dłużej, to kto wie, czy nie powalczy również z Sevillą i Valencią o czwarte miejsce w La Liga, uprawniające do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Granada – Getafe 1:1 (Cordoba 40’ – Velazquez 78’) [SKRÓT]
Na Estadio Los Carmenes w niedzielne popołudnie spotkały się dwa zespoły, które od dłuższego czasu nie potrafią zaznać smaku zwycięstwa. Granada (11 meczów bez wygranej) i Getafe (5 spotkań) miały dobrą okazję do przełamania się, ale nie potrafiły z niej skorzystać, dzieląc się punktami. W tym dość wyrównanym spotkaniu jako pierwsi gola strzelili gospodarze, a konkretnie Jhon Cordoba, który z najbliższej odległości sfinalizował bardzo składną akcję zespołu Joaquina Caparrosa.
Goście tuż przed przerwą stracili gola, a już po wznowieniu gry Angela Lafitę, który doznał bardzo poważnej kontuzji kolana, eliminującej go już do końca sezonu. Getafe z minuty na minutę starało się coraz bardziej doprowadzić do remisu, głównie za sprawą stałych fragmentów gry. Gol Alexisa Ruano po zamieszaniu po rzucie rożnym jeszcze został anulowany w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, ale gdy przy kolejnej okazji do siatki trafił Emiliano Velazquez, nie było już żadnych wątpliwości. Wyjazdowy remis w Andaluzji może być ostatnim meczem dla trenera Cosmina Contry, który ma bardzo intratną propozycję z ligi chińskiej.
Elche – Malaga 1:2 (Lomban 45’ – Camacho 49’, L. Alberto 77’) [SKRÓT]
Trwa fatalna seria drużyny Przemysława Tytonia, Elche. Tym razem zespół z Estadio Martinez Valero był bezradny u siebie w starciu z Malagą, choć przez moment wydawało się, że wreszcie istnieje szansa na trzy punkty. W ostatniej minucie pierwszej połowy, w której kilka doskonałych interwencji zaliczył polski bramkarz, do siatki (z ewidentnego spalonego) trafił David Lomban i to Elche, a nie dominująca w tym spotkaniu Malaga, prowadziło 1:0. W drugiej połowie jednak sprawiedliwości stało się zadość i nawet Tytoń nie był w stanie uchronić swej drużyny przed porażką. Najpierw, tuż po wznowieniu gry, po ślicznej akcji lewym skrzydłem Samu Castillejo z bliska pokonał go Ignacio Camacho, a już na kilkanaście minut przed końcem zwycięskiego gola dla gości strzelił rezerwowy Luis Alberto. Wypożyczony z Liverpoolu zawodnik już przy pierwszym kontakcie z piłką z łatwością przedarł się w pole karne Elche i płaskim strzałem nie do obrony dla Tytonia zapewnił swojej drużynie trzy punkty. Dzięki tej wygranej Malaga nadal plasuje się wśród drużyn walczących o europejskie puchary, natomiast Elche z każdą kolejką jest coraz bardziej na dnie ligowej tabeli.
Athletic Bilbao – Atletico Madryt 1:4 (M. Rico 17’ – Griezmann 46’, 73’, 81’, R. Garcia 53’-k.) [SKRÓT]
Przy przełożonym na rok 2015 meczu Realu z Sevillą, starcie na San Mames było zdecydowanie najciekawszym pojedynkiem tego weekendu. 46 tysięcy kibiców na stadionie w Bilbao było świadkiem dwóch zupełnie odmiennych połów. W pierwszej zdecydowaną inicjatywę miał Athletic, który był w stanie wykorzystać brak takich graczy jak Miranda, Koke czy Mandzukić w drużynie rywali. Co więcej, Baskowie strzelili gola po stałym fragmencie gry, co przecież było główną bronią ich niedzielnych rywali. Dosrodkowanie z rzutu wolnego Susaety na gola zamienił głową Mikel Rico, dzięki czemu zespół Ernesto Valverde, również osłabiony brakiem Iturraspe, prowadził do przerwy 1:0.
Drugą część gry jednak fantastycznie rozegrali przyjezdni z Madrytu. Już w pierwszej minucie po wznowieniu gry do remisu doprowadził głową Antoine Griezmann, wykorzystując idealną centrę Juanfrana. Podopieczni Diego Simeone tego dnia mieli również dużo szczęścia do fatalnie sędziującego arbitra Hernandeza Hernandeza, który kilka minut po wyrównaniu dał się nabrać na żałosną symulkę Tiago i podyktował dla Los Colchoneros rzut karny, z którego bramkę strzelił Raul Garcia. Podłamani Baskowie byli bezlitośnie kontrowani przez mistrzów Hiszpanii, co przyniosło dwa kolejne gole Griezmanna, który w ten sposób skompletował hattricka i zapewnił drużynie Atletico arcyważne zwycięstwo, pozwalające wciąż marzyć o obronie mistrzowskiego tytułu w tym sezonie.
Mecz Real Madryt – Sevilla został przełożony ze względu na udział Królewskich w Klubowych Mistrzostwach Świata
Statystyki kolejki (z 9 spotkań):
Strzelono 26 goli
Pokazano 60 żółtych i 2 czerwone kartki
Na trybunach zasiadło 210 tysięcy widzów (23,3 tys. na mecz)
Jedenastka kolejki: Cuesta (Almeria) – Juanfran (Atletico), Velazquez (Getafe), Orban (Valencia), Alba (Barcelona) – S. Castillejo (Malaga), Canales (R.Sociedad), Pedro (Barcelona) - S. Garcia (Espanyol), Vietto (Villarreal), Griezmann (Atletico)
Rezerwowi: Fabricio (Deportivo), Gimenez (Atletico), Pique (Barcelona), Czeryszew (Villarreal), Fuego (Valencia), Luis Alberto (Malaga), Messi (Barcelona)
Piłkarz kolejki: Antoine Griezmann (Atletico)
Hattrick na San Mames – nie trzeba dodawać nic więcej. Griezmann zanotował swój najlepszy dotąd mecz w barwach Atletico i kto wie, czy to nie będzie przełomowy moment w karierze młodego Francuza.
Cienias kolejki: Alejandro Hernandez Hernandez (sędzia meczu Athletic – Atletico)
Sędziowski ‘druk’ miesiąca w La Liga już znamy. Arbiter niedzielnego hitu tej serii spotkań postanowił się zabawić w Mikołaja dla ekipy z Madrytu, w kluczowym momencie pojedynku przyznając jej rzut karny z kapelusza po ewidentnej symulce Tiago, a następnie uznając bramkę ze spalonego Griezmanna na 4:1. Dodając do tego fakt, że powinien wyrzucić jeszcze z boiska Jose Gimeneza i Ikera Muniaina, wychodzi nam iście katastrofalny występ.
Gol kolejki: Bramka Pedro Rodrigueza w meczu z Cordobą
Akcja Barcelony w meczu z beniaminkiem była absolutnie najwyższej klasy. Zarówno podanie Ivana Rakiticia, jak i przyjęcie z wykończeniem Pedro zasługują na to, żeby znaleźć się w tym zestawieniu.
Pozytywne wyróżnienie kolejki: Espanyol
Katalończycy przerwali serię meczów bez zwycięstwa na wyjeździe. Drużyna Sergio Gonzaleza ustrzegła się błędów w defensywie, co poskutkowało zdobytymi trzema punktami w starciu z Rayo Vallecano.
Negatywne wyróżnienie kolejki: Celta Vigo
Drużyna z północy Hiszpanii miała świetną okazję do przynajmniej zremisowania swojego meczu, jednak Nolito nie wykorzystał jedenastki. Czarna passa bez zdobytego gola wciąż trwa i pewnie będzie dalej trwała, bo Celtę czeka wyjazd na Ramon Sanchez Pizjuan do Sewilli.
Tabela La Liga po 16. kolejce [pełna tabela] :
1. Real Madryt 39 punktów, bramki 55-13
2. Barcelona 38, 41-7
3. Atletico 35, 31-14
4. Valencia 31, 29-13
5. Sevilla 30, 25-17
(…)
16. Almeria 13, 13-24
17. Deportivo 13, 13-27
18. Granada 13, 10-26
19. Cordoba 11, 11-27
20. Elche 10, 13-32
Real Madryt i Sevilla rozegrały o jedno spotkanie mniej od pozostałych drużyn.
Terminarz 17. kolejki (3-5.01) [pełen terminarz] :
Atletico – Levante (sobota, godzina 16)
Sevilla – Celta (sb, 18)
Elche – Villarreal (sb, 20)
Deportivo – Athletic (sb, 22)
Malaga – Almeria (sb, 22)
Getafe – Rayo (niedziela, 12)
Valencia – Real Madryt (nd, 17)
Espanyol – Eibar (nd, 19)
R. Sociedad – Barcelona (nd, 21)
Cordoba – Granada (poniedziałek, 20:45)
Klasyfikacja strzelców:
C. Ronaldo (Real M.) – 25 goli
Messi (Barcelona) – 15
Neymar (Barcelona) – 11
Bacca (Sevilla) - 10
Benzema (Real M.) - 8