Atletico rozgromiło Real Sociedad i zostało nowym liderem (ZDJĘCIA)
Podopieczni Diego Simeone nie dali najmniejszych szans Baskom w meczu 22. kolejki ligowej. Pierwsza połowa nie zapowiadała strzelaniny na Vicente Calderón. Wynik meczu w 38. minucie otworzył David Villa. Trzy gole w drugiej części gry dołożyli: Diego Costa, Miranda i Diego. Atletico wygrało 4:0 z Realem Sociedad i zepchnęło z pozycji lidera Barcelonę.
Rafał Murawski mocno imprezował w Gdyni. Czy Rumak zauważy formę? (ZDJĘCIA, SONDA)
Ten mecz był wyjątkowy dla kibiców Atletico. W sobotę rano piłkarski świat obiegła informacja o śmierci Luisa Aragonesa. Człowieka, który zmienił hiszpańską piłkę. Efektem tej zmiany było zdobycie przez Hiszpanię Mistrzostwa Europy z nim na ławce trenerskiej oraz bezwzględna dominacja La Furia Roja na świecie.
Atletico stanęło na wysokości zadania i godnie pożegnało Luisa Aragonesa – byłego piłkarza Los Colchoneros. Fani z czerwono-białej części Madrytu przygotowali oprawę, a klub zorganizował wielką koszulkę z numerem "8" i nazwiskiem zmarłego w sobotę trenera. Wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie zachowali minutę ciszy przed pierwszym gwizdkiem sędziego i w 8. minucie meczu skandowali: "Luis Aragones"!
Pierwsza połowa przebiegła bez większych emocji, jakby piłkarze byli myślami z Luisem Aragonesem. Po kwadransie gry David Villa trafił do siatki rywali, ale gol nie został uznany, gdyż Kantabryjczyk był na pozycji spalonej.
W 38. minucie spotkania David Villa wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Insua popędził lewym skrzydłem, dograł do wbiegającego w pole karne Diego Costy, który idealnie podał do Davida Villi, a Hiszpan z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Niestety pech dotknął zdobywcę jedynego gola w pierwszej połowie. Były zawodnik Valencii i Barcelony upadł nagle na ziemię. Doznał kontuzji mięśniowej bez kontaktu z rywalem.
Pierwszym wartym odnotowania zdarzeniem w drugiej połowie była zmiana w drużynie Atletico. Boisko opuścił Jose Sosa, a zameldował się na nim Diego. Brazylijczyk powrócił do madryckiej drużyny i został przywitany burzą oklasków przez fanów Los Rojiblancos.
Diego bardzo szybko zaznaczył swoje wejście na boisko, bo już trzy minuty po wejściu oddał niebezpieczne uderzenie zza pola karnego, ale piłka odbiła się od rywala i opuściła boisko. W 69. minucie po raz kolejny były piłkarz Werderu Brema zaprezentował swój kunszt piłkarski. Mierzonym co do milimetra podaniem otworzył przed Raulem Garcią okazję na zdobycie gola. Hiszpański pomocnik uderzył piłkę głową, ale futbolówka powędrowała wysoko nad bramką.
Cztery minuty później niespodziewanie Atletico podwyższyło stan meczu. Carlos Martinez popełnił fatalny błąd zostawiając Diego Costę bez krycia, co Brazylijczyk wykorzystał wybiegając na wolne pole i pokonując w sytuacji sam na sam Claudio Bravo.
Jedynie trzy minuty potrzebowali piłkarze Simeone, aby ostatecznie przesądzić losy tego spotkania. Koke dośrodkował z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył Miranda i skierował piłkę głową do bramki rywali.
Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, wielki powrót na Vicente Calderon golem przypieczętował Diego. Z lewej strony płasko dośrodkował Cristian Rodriguez, Brazylijczyk przyjął piłkę i potężnie uderzył na bramkę Realu Sociedad nie dając najmniejszych szans Claudio Bravo na interwencję.
Pierwsza połowa i spora część drugiej nie zapowiadały takiego wyniku. Atletico zdobyło bramkę i nie chciało odkryć się przed Baskami. Zawodnicy Arrasate nie potrafili złamać obrony gospodarzy. Los Rojiblancos nie zachwycali, ale wykorzystali błędy przyjezdnych i wykazali się piekielną skutecznością. Atletico Madryt dzięki temu zwycięstwu zostali nowym liderem ligi hiszpańskiej. Tym samym zakończyli fantastyczną passę Barcelony - 59 kolejek na pozycji lidera Primera Division.