menu

Real pewnie wygrał z Granadą. "Królewscy" liderem ligi hiszpańskiej (ZDJĘCIA)

25 stycznia 2014, 17:52 | Mateusz Kapera

Real Madryt pewnie pokonał na Santiago Bernabeu Granadę 2:0. Trzy punkty zapewniły "Królewskim" trafienia Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy. Real objął prowadzenie w Primera Division. Atletico i Barcelona swoje spotkania rozegrają w niedzielę.

Spotkanie zapoczątkował miły akcent. Cristiano Ronaldo wreszcie mógł zaprezentować Złotą Piłkę madryckiej publiczności zgromadzonej na Santiago Bernabeu. Co więcej, Portugalczyk pozował do zdjęcia wraz z boiskowym delegatem Realu Madryt – Augustinem Herrerinem. Kibice Królewskich gorąco powitali zdobywcę Złotej Piłki kartoniadą prezentującą napis „CR7” w złotym i niebieskim kolorze.

Już w dziesiątej minucie meczu sędzia musiał podjąć ważną decyzję. Gareth Bale przechwycił piłkę i minął Murillo, który uciekł się do nieprzepisowego zatrzymania Walijczyka. Arbiter Gil Manzano słusznie ukarał zawodnika Granady żółtym kartonikiem. Bale przez kilka minut leżał na boisku po tym jak nadział się na rywala.

Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando podopiecznych Ancelottiego, którzy przeważali w posiadaniu piłki, ale mieli wyraźny problem z obejściem defensywy rywali. Najlepszą okazję w pierwszej części gry na wyprowadzenie Los Blancos miał Ronaldo, który z przewrotki próbował zdobyć gola. Portugalczyk bardzo ładnie się złożył, ale na posterunku był Roberto, który wykazał się nie lada refleksem.

Na szczęście druga połowa była bogatsza w emocje. Jeszcze w przerwie włoski szkoleniowiec dokonał zmiany. Bale nie wyszedł już na drugą część meczu. Być może ucierpiał w zderzeniu z Murillo. Zmienił go Jese Rodriguez.

Rozgrywający kolejne świetne spotkanie Modrić w 55. minucie meczu stanął przed szansą na wpisanie się na listę strzelców. Chorwat świetnie uwolnił się od krycia w polu karnym rywali i próbował przerzucić piłkę nad interweniującym Roberto. Do sukcesu zabrakło kilku centymetrów.

Dwie minuty później madridistas odetchnęli z ulgą. Cristiano Ronaldo zastawił się w polu karnym Granady, oszukał szybkim zwodem trzech rywali i mocno uderzył na bramkę golkipera gości. Piłka po rękach Roberto zatrzepotała w siatce.

Niespełna dwadzieścia minut później było już 2:0 dla gospodarzy. Marcelo wpadł w pole karne rywali i dośrodkował płasko do Benzemy. Francuz nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza z Andaluzji.

Królewscy do końca kontrolowali przebieg meczu. Na boisko wszedł rezerwowy Isco, ale nie zaprezentował się dobrze. Zbyt dużo dryblował, źle strzelał i nie wniósł niczego pozytywnego do gry Los Blancos. W doliczonym czasie gry chyba najlepszą okazję na zdobycie honorowego gola miał El-Arabi, ale piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła bramkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Manzano, Roberto wyszedł z bramki naciskając Ronaldo, który posłał piłkę do Isco, ale Hiszpan wybrał najgorszy wariant – strzał prosto w rywala.

Real Madryt przynajmniej do jutra zostaje liderem tabeli. Królewscy nie stracili nawet jednego gola już od siedmiu oficjalnych spotkań. Natomiast Granada zaliczyła drugą porażkę z rzędu na wyjeździe i może spaść nawet na piętnastą pozycję.

Śledź autora na twitterze


Polecamy