menu

Real nie ustępuje kroku Barcelonie. Chicharito znów zapewnił "Królewskim" zwycięstwo

26 kwietnia 2015, 22:57 | Wojciech Adamczak

Po świetnym meczu Real Madryt pokonał na wyjeździe Celtę Vigo 4:2 w ramach 33. kolejki La Liga. Co ciekawe, przy tak wysokim wyniku Cristiano Ronaldo nie strzelił żadnej bramki, zaliczył za to asystę. Najlepszymi zawodnikami bez wątpienia byli dziś James Rodriguez - gol i asysta - oraz Javier Hernandez - strzelec dwóch bramek - który podobnie jak w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atletico okazał się kluczowym piłkarzem ekipy Ancelottiego. Trafienia dla gospodarzy zaliczyli Nolito i Santi Mila.

Opromieniony awansem do półfinału Ligi Mistrzów Real Madryt przyjechał na Estadio de Balaidos z jednym celem – wygrać i nie stracić kolejnych punktów do Barcelony. Dziewiąta w tabeli Celta nie walczy już w zasadzie o nic, więc wydawało się, że nie będzie ona wymagającym rywalem dla „Królewskich”. Carlo Ancelotti co prawda wciąż nie mógł skorzystać z Bale’a, Modricia i Benzemy, jednak przy dobrej formie Chicharito nie wydawało się to już takim problemem. Szanse gry od początku dostał za to Asier Illarramendi.

Podopieczni Eduardo Berizzo nie zwykli jednak u siebie oddawać inicjatywy rywalowi i od początku stosowali agresywny pressing. Opłaciło się, już w 9. minucie bramkę dla Celty po indywidualnej akcji zdobył Nolito. Real szybko się jednak otrząsnął i kwadrans później prowadził już 2:1. Najpierw po akcji Ronaldo do piłki dopadł Toni Kroos i umieścił ją w samym okienku bramki strzeżonej przez Alvareza, a potem Chicharito świetnie wykończył dwójkową akcję z Jamesem Rodriguezem. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Celty – ledwie cztery minuty po bramce Meksykanina wyrównał Santi Mina. Napastnik gospodarzy miał przy tym sporo szczęścia, gdyż po strzale w słupek piłka trafiła mu prosto pod nogi i nie pozostało mu nic innego jak wpakować ją do pustej bramki.

Ta bramka podziała na „Królewskich” jak płaska na byka i piłkarze Ancelottiego wrócili na prowadzenie jeszcze przed przerwą. Znowu akcję przeprowadził Ronaldo, który zaliczył asystę przy bramce Jamesa. Kolumbijczyk płaskim strzałem kompletnie zmylił golkipera Celty. Bramka do szatni okazała się decydująca dla losów spotkania. Celta przeważała w drugiej połowie, częściej była przy piłce, ale to Real zadał decydujący cios. Konkretnie zrobił to Javier Hernandez, który skorzystał ze świetnej długiej piłki od Sergio Ramosa. Końcówkę meczu Carlo Ancelotti poświęcił na ćwiczenie różnych wariantów, na boisku przebywało aż sześciu obrońców.

Celta pokazała się z dobrej strony, jednak to „Królewscy” byli dziś zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygrali kolejne spotkanie. Wciąż jednak tracą dwa punkty do Barcelony i muszą liczyć na jej potknięcie, aby marzyć o zwycięstwie w La Liga.

ZOBACZ TABELĘ LIGI HISZPAŃSKIEJ - KTO ZOSTANIE MISTRZEM?


Polecamy