Real nie pozostawił złudzeń. W dwumeczu z Atletico 5:0 dla "Królewskich" (ZDJĘCIA)
Piłkarze Realu Madryt zwyciężyli w rewanżowym meczu półfinału Pucharu Króla z Atletico Madryt 2:0. Na Vicente Calderon dwie bramki, obie z rzutów karnych, zdobył Cristiano Ronaldo. W pierwszym meczu Real zwyciężył 3:0. Jutro w drugim półfinale Real Sociedad podejmie FC Barcelonę.
Cóż, kolejne derby Madrytu za nami. Przed samym meczem mogliśmy się zastanawiać, czy piłkarze Atletico na własnym stadionie będą w stanie sprawić sensację i awansować, a jeżeli nie, to czy chociaż nawiążą równorzędną walkę z „Królewskimi”. Teraz wiemy, że nie. Mimo wielu zapowiedzi płynących z Calderon, „Los Rojiblancos” nie potrafili dorównać kroku rywalowi zza miedzy i tym samym pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Króla.
Gracze „Atleti” mieli być zdeterminowani, gryźć trawę, generalnie robić wszystko, żeby w dzisiejszym meczu nie zawieść swoich kibiców. Patrząc na wynik i grę, nie bardzo im to wyszło. Niby udało im się sklecić kilka akcji, Raul Garcia nawet obił słupek bramki strzeżonej przez Ikera Casillasa, ale to wszystko mało. Najcelniej strzelił, a właściwie rzucił, jeden z kibiców gospodarzy, który zapalniczką trafił w głowę Cristiano Ronaldo.
Portugalczyk musiał dziś wyjątkowo zdenerwować fanów „Los Rojiblancos”. W sumie nie dziwne, bo to on strzelił obie bramki. I to do 16. minuty. Dwa rzuty karne, w obu przypadkach pewne strzały CR7 i generalnie było wiadomo, że jest po wszystkim. Dalej piłkarze Realu nie musieli szukać następnych goli – po prostu skoncentrowali się na kontrolowaniu przebiegu spotkania. I tak do ostatniego gwizdka sędziego.
Stolica Hiszpanii spowita bielą. Atletico przegrywa drugie derby Madrytu z rzędu i nie obroni już zdobytego w poprzednim sezonie Pucharu Króla. A Realowi pozostaje przygotowywać się do finału Copa del Rey i oczekiwać na rywala w tym starciu, którego poznamy jutro. Albo Real Sociedad, albo Barcelona. Niespodzianki nie przewidujemy.
Czytaj również: TRANSFERY [NA ŻYWO]